niedziela, 5 lipca 2015

Poparzył dziecko. Barszcz Sosnkowskiego!



POPARZYŁ DZIECKO W LESIE SZUKAJCIE GO!
Chodzi o barszcz Sosnowskiego BARDZO NIEBEZPIECZNĄ ROŚLINĘ, która podobnie jak pokrzywa aplikuje swoją truciznę przez skórę, ale wywołuje ona pęcherze i rany jak prawdziwe poparzenie wrzątkiem. Rany goją się trudno i odnawiają po wystawieniu na słońce nawet przez kilka lat. Dziewczynka która została oparzona tej wiosny w rezerwacie Las Sobieskiego (Warszawa) trafiła do szpitala.Teraz będzie miała przykrość nie tylko na resztę tych wakacji, ale i w następne. Barszcz jest obecny w całej Polsce, został przywleczony z Kaukazu w latach 50 w ramach koszmarnie głupiego pomysłu komunistycznych władz, które próbowały go wprowadzić do uprawy.
W 2013 r. barszcz został zaobserwowany i usunięty z okolic kanałku Wawerskiego w Warszawie (dzielnica Wesoła). Dzisiaj jadę go szukać w okolicy głównej alei rezerwatu Las Sobieskiego, tam gdzie bawiły się dzieci z których jedno jest poparzone.
BARSZCZ ŁATWO ZOBACZYĆ BO JEST DUŻY - od 1,5m do 4m wysokości i ma wielkie liście. Nie biegajcie w gąszcze bez długich spodni!. Rozejrzyjcie się dokładnie zanim rozbierzecie dzieci NAD RZEKAMI I JEZIORAMI! Jeżeli zobaczycie roślinę taką jak na zdjęciu nie próbujcie usuwać jej sami. Dzwońcie do EKOPATROLU STRAŻY MIEJSKIEJ tel. 986. Zabezpieczą miejsce taśmą ostrzegawczą, potem przyjedzie specjalna ekipa strażaków.
UDOSTĘPNIAJCIE - BARSZCZ TRZEBA ZNISZCZYĆ ZANIM WYDA NASIONA!