Jeśli myślisz, że krowy w Polsce biegają po zielonych łąkach, jesteś w błędzie. Większość z nich najprawdopodobniej nigdy nie jadła świeżej trawy. Była natomiast automatycznie dojona, karmiona mieszankami paszowymi, które mają nienaturalnie zwiększyć jej mleczność, chorowała na przerost wymion i bolesne zapalenia... Życie krów hodowanych przemysłowo składa się z nieprzerwanego cyklu ciąż i karmienia, w tym częstych ciąż w czasie laktacji, co bardzo obciąża ich organizm i skazuje na przedwczesną śmierć z wyczerpania [w normalnych warunkach krowy żyją około 20 lat, te w fabrykach po 5 latach są tak wyeksploatowane, że nadają się tylko do zarżnięcia]. Jeżeli więc nadal uważasz, że mleko jest zdrowe, to może czas pomyśleć o zwierzętach?