Analizując dane z pięciu lat dotyczące prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego obejmującego dzieci w wieku od 6 do 15 lat, badacze stwierdzili, że u młodych ludzi zaszczepionych w ciągu ostatnich trzech do dwunastu miesięcy znacznie częściej diagnozowano określone zaburzenia neuropsychiatryczne niż u ich niezaszczepionych rówieśników.
To nowe badanie, które każe zadać ważne pytania na temat tego, czy nadmierna ilość szczepień może wywoływać schorzenia immunologiczne i neurologiczne u wrażliwych dzieci (o czym rodzice dzieci z autyzmem mówią od lat), 19 stycznia opublikował magazyn Frontiers in Psychiatry.
Ponad 95000 badanych dzieci z bazy danych miało jedno z siedmiu zaburzeń neuropsychiatrycznych: jadłowstręt psychiczny, zaburzenia lękowe, zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD), choroba afektywna dwubiegunowa,
zaburzenia depresyjne, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD) i zaburzenia tikowe.
Dzieci cierpiące na te zaburzenia porównywano z dziećmi zdrowymi, a także z dziećmi z dwoma innymi schorzeniami, które w żaden sposób nie mogły mieć związku ze szczepieniami: otwarte rany i złamane kości.
Było to dobrze pomyślane, ściśle kontrolowane badanie. Podmioty kontrolne bez zaburzeń psychicznych dopasowywano do innych pod względem wieku, położenia geograficznego i płci.
Jak można się było spodziewać, w przypadku złamanych kości i otwartych ran nie wykazano żadnego znaczącego związku ze szczepieniami.
Jednakże zaszczepione dzieci były o 80 procent bardziej narażone na diagnozę jadłowstrętu i o 25 procent na diagnozę OCD niż dzieci nieszczepione. Analogiczna sytuacja wystąpiła w przypadku zaburzeń lękowych i tikowych.
W swojej ostrożnej konkluzji naukowcy przestrzegają przed nadmierną interpretacją wyników badania, zalecając jednocześnie dodatkowe testy.
„Ta pilotażowa analiza epidemiologiczna wskazuje, że zapadanie na pewne zaburzenia neuropsychiatryczne może mieć czasowy związek z wcześniejszymi szczepieniami” – piszą. – „Te ustalenia uzasadniają dalsze badania, ale nie dowodzą przyczynowej roli infekcji lub szczepień w patogenezie tych schorzeń”.
Wszyscy wiemy, że ta korelacja (w tym wypadku między podaniem szczepionki w ciągu ostatnich 12 miesięcy i nowymi rozpoznaniami zaburzeń psychicznych) niekoniecznie oznacza przyczynowość. Ale jeśli pewne szczepionki bądź ich kombinacje rzeczywiście powodują te zaburzenia, mamy obowiązek ustalić, które szczepionki lub ich kombinacje są winowajcami i jakie czynniki ryzyka mogą sprawiać, że niektóre dzieci są podatniejsze od innych.
Szczególną uwagę wzbudza szczepionka przeciwko grypie. W tym badaniu wiązano ją silnie z jadłowstrętem i OCD. Równocześnie nowe badania naukowców z Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom pokazały, że zawierający rtęć timerosal jest równie toksyczny i w równym stopniu uszkadza mózg, co inne postacie rtęci. Mimo to wielodawkowa szczepionka przeciwko grypie nadał zawiera timerosal i zaleca się ją kobietom w ciąży oraz niemowlętom w USA mimo wątpliwości co do jej skuteczności i naukowo udokumentowanego ryzyka.
Po co szukać korelacji między szczepieniami i zaburzeniami mózgu?
Jak zaznaczają badacze z Penn State i Yale, dwa istotne badania, jedno przeprowadzone przez zespół z Norwegii i jedno przez międzynarodowy zespół z Finlandii, Włoch i Danii, wykazały zwiększone ryzyko narkolepsji po podaniu szczepionki przeciwko wirusowi grypy H1N1. Z kolei badanie z Chin wykazało wzrost ryzyka narkolepsji po zachorowaniu na grypę H1N1.
Jeśli spojrzymy na dane dotyczące ognisk grypy H1N1, zobaczymy, że reakcje immunologiczne na samą chorobę lub szczepienia przeciwko niej mogą uszkadzać mózg.
Chociaż cały czas odkrywa się nowe fakty na temat ludzkiego układu odpornościowego, dobrze wiadomo, że odgrywa on rolę w rozwoju mózgu i w różnych schorzeniach psychiatrycznych, w tym w zespole zaburzeń uwagi, zaburzeniu odżywiania, zaburzeniu obsesyjnym i depresji.
Wiadomo też, że wśród reakcji immunologicznych organizmu są stany zapalne występujące, gdy tkanka puchnie w odpowiedzi na szkodliwą stymulację, która obejmuje choroby zakaźne, a także zanieczyszczenia środowiska, takie jak rtęć i alergeny, na przykład pyłki i roztocza (które właściwie są łagodne, jednak nadmiernie pobudzony układ odpornościowy postrzega je jako zagrożenie).
Co więcej, wiemy, że szczepienia mogą powodować stany zapalne, które są elementem naturalnej reakcji organizmu na obce substancje.
Poprzednie badania naukowe wykazały, że kiedy reakcja immunologiczna wywołuje stan zapalny, może negatywnie wpływać na mózg. Jest więc naukowo uzasadnione i wskazane zbadanie, czy same szczepienia, które prowokują przecież stany zapalne, również mogą negatywnie wpływać na mózg.