Chociaż wdrażanie technologii bezprzewodowej 5G jest już w toku, politycy wciąż nie zajęli się kwestiami bezpieczeństwa. Jako przykład podałem niedawno premiera Kanady Justina Trudeau, ale ma to miejsce na całym świecie. Jest to jeden z wielu przykładów sprawowania całkowitej kontroli nad polityką przez wielkie korporacje. Niedawno pisałem o tym, jak według Roberta F. Kennedy’ego Juniora do tego doszło i jak udało im się spowodować, że rząd, koncerny medialne i federalne agencje regulacyjne, mające nas chronić i informować, sprzeniewierzyły się swojej roli.
W zamieszczonym tam filmie RFK Jr jako przykład podaje tzw. Big Pharmę, ponieważ to właśnie ta gałąź przemysłu dostarcza Kongresowi największych pieniędzy, więcej niż koncerny naftowe i gazownictwo. We wspomnianym wyżej artykule podałem wiele przykładów oszustw, żeby umożliwić czytelnikom zdobycie jaśniejszego i popartego dowodami obrazu rzeczywistości.
Oczywiste jest, że nie jesteśmy chronieni, a politycy zwyczajnie postępują zgodnie z wolą swoich panów, czyli wielkich korporacji, a te z kolei są niewolnikami swoich „finansowych władców”: wielkich banków. Produkty i usługi są wciąż zatwierdzane i wdrażane bez poddania ich jakimkolwiek testom bezpieczeństwa. Jest to poważny problem i jeden z głównych powodów drastycznego wzrostu zachorowalności na wiele schorzeń, zwłaszcza zaburzeń neuropsychiatrycznych.
Wyjaśnia to badanie opublikowane w czasopiśmie „Journal of Chemical Neuroanatomy” i zatytułowane „Pole elektromagnetyczne o częstotliwości mikrofalowej (EMF) wywołuje szeroko rozpowszechnione skutki neuropsychiatryczne, w tym depresję”, a jest to tylko jedno z tysięcy recenzowanych badań, zgłaszających wiele zastrzeżeń odnośnie tego typu technologii.
Czy te instytucje rzeczywiście troszczą się o dobro ludzkości? Jeśli nie, to dlaczego nadal je wspieramy? Czyżby dlatego, że ulegamy złudzeniu troski o nas? I dlaczego nadal pozbawiamy się władzy, wybierając skorumpowanych polityków?
W tym artykule chciałbym skoncentrować się na doktorze Martinie L. Pallu, emerytowanym profesorze biochemii i podstawowych nauk medycznych na Uniwersytecie Stanu Waszyngton (WSU). Jak stwierdził w raporcie zatytułowanym „5G: Wielkie ryzyko dla UE, USA i zdrowia ludzi na świecie! Przekonujące dowody na osiem typów poważnych zagrożeń spowodowanych działaniem pola elektromagnetycznego (EMF) oraz mechanizm, który je wywołuje”: „Instalacja dziesiątek milionów anten 5G bez ani jednego testu bezpieczeństwa biologicznego jest najgłupszym pomysłem, jaki przyszedł komuś do głowy w całej historii świata”.
Raport ten zawiera wiele informacji, stanowiących zaledwie fragment dostępnej wiedzy naukowej na temat szkodliwości technologii 5G. Zainteresowanych tematem często kieruję do Environmental Health Trust, ponieważ jest to świetne źródło dające dostęp do dalszych badań naukowych.
Nie są to nowe informacje. Badania potwierdzające ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych związanych z technologią 5G publikuje się od lat, a setki naukowców zwróciły się w tej sprawie do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Inicjatywy te podjęto w wyniku pracy doktora Marina Blanka z Wydziału Fizjologii i Biofizyki Komórkowej na Uniwersytecie Columbia.
Według niego w odniesieniu do promieniowania radiowego, ogólnie rzecz biorąc: „Stworzyliśmy coś, co nam szkodzi i wymyka się spod kontroli. Przed żarówką Edisona w naszym środowisku było niewiele promieniowania elektromagnetycznego. Obecnie jego poziom jest wielokrotnie wyższy niż naturalny poziom tła i gwałtownie wzrasta z powodu mnogości nowych urządzeń emitujących to promieniowanie. Mówiąc wprost, niszczy się żywe komórki ciała i wielu z nas przedwcześnie umiera, zabijając się”.
Ponownie zaznaczę, że wdrożenie tych technologii bez wcześniejszego przeprowadzenia jakichkolwiek testów bezpieczeństwa jest wręcz nie do pojęcia. Jakim cudem jest to choćby dopuszczalne? Jednak przeprowadzenie testów bezpieczeństwa najprawdopodobniej nic by nie zmieniło, a korporacjom i tak zezwolono by na wdrożenie i wykorzystanie tych technologii.
Ponieważ ten artykuł dotyczy pracy doktora Palla, poniżej jego wykład, w który podaje szczegółowe informacje na temat swoich badań oraz powodów, dla których powinniśmy obawiać się technologii 5G.
To zgroza, ale niektórych ludzi udało się przekonać, że jest to „pseudonauka”. Nie tylko jest to zaskakujące, ale także bardzo niepokojące.
Podczas „Spotkania przy okrągłym stole na temat zdrowia w pomieszczeniach zamkniętych”, sponsorowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia NIH, a współorganizowanego przez amerykańskie CDC (Centers for Disease Control and Prevention, czyli amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) i kilka innych organizacji, dr Martin Pall z WSU stwierdził, że „wprowadzenie 5G jest absolutnym szaleństwem”. Podczas krótkiej prezentacji dr Pall potwierdził, że obecne promieniowanie 2G, 3G i 4G, na które narażona jest populacja, badania naukowe wiążą z obniżeniem płodności, bezsennością, zmęczeniem, depresją, stanami lękowymi, znacznymi zmianami w strukturze mózgu u zwierząt, uszkodzeniem DNA komórek, stresem oksydacyjnym, zaburzeniami hormonalnymi, rakiem i innymi problemami zdrowotnymi. Dr Pall pokrótce wyjaśnił, w jaki sposób na nasze komórki działa elektrosmog emitowany przez telefony komórkowe, routery WiFi, nadajniki telefonów komórkowych i inne technologie bezprzewodowe.
Autorstwo: Arjun Walia
Źródło oryginalne: Collective-Evolution.com
Tłumaczenie i źródło polskie: PRACowniA4.wordpress.com
Źródło oryginalne: Collective-Evolution.com
Tłumaczenie i źródło polskie: PRACowniA4.wordpress.com