Premier Norwegii, Erna Solberg przeprosiła i przyznała w przemówieniu telewizyjnym, że spanikowała w sprawie epidemii, a przyjęte obostrzenia były zbyt drastyczne.
Premier Norwegii przyznała, że słuszny był szwedzki model walki z ogłoszonąprzez WHO pandemią. Norweska premier twierdzi teraz, że Norwegia nie powinna zamykać gospodarki, nie powinna zamykać szkół i przedszkoli. Nie powinna też zakazywać spotkań ludziom i zmuszać ich do pracy w domu.
Złe decyzje swojego rządu w okresie marzec czerwiec 2020, norweska premier tłumaczy oszołomieniem w wyniku medialnej propagandy. Jako właściwy, premier Norwegii wskazała model szwedzki, bez obostrzeń i z izolacją chorych. Władze Norwegii zdecydowały już teraz, że nawet jeśli będzie druga fala zachorowań to, nie wprowadzą już lockdownu.
W Polsce niestety nikt nie przeprasza za zamknięcie Polaków w domach na 3 miesiące i za zrujnowanie dziesiątek tysięcy firm. Wręcz przeciwnie, konstruktorzy tego lockdownu są z siebie dumni, wypinają piersi do orderów i przekonują, że to były właściwe decyzje.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski mówiąc o ewentualnym powrocie do obostrzeń na skutek wzrostu zachorowań na koronawirusa w naszym kraju, stwierdził, że trzeba to rozważyć, ale blokada gospodarki to jego zdaniem również ryzyko, że zaczną umierać inni pacjenci, a nie tylko ci z koronawirusem.
Wzrost liczby przypadków zakażeń, minister Szumowski powiązał przy tym z ilością testów wykonywanych na Śląsku. Jego słowa należy zatem traktować jako zapowiedz, że przynajmniej do wyborów, władza nie wprowadzi żadnych dodatkowych obostrzeń, bez względu na statystyczny rozwój rządowej epidemii.