Psylocybina, związek obecny w grzybach halucynogennych, wywołuje halucynacje wzrokowe i słuchowe oraz powoduje głębokie zmiany w świadomości już w ciągu kilku godzin po spożyciu. Jednak z jej pomocą można osiągnąć korzystne efekty terapeutyczne. Badacze z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa już w 2016 r. potwierdzili, że psylocybina znacząco łagodzi niepokój i depresję u osób ze zdiagnozowanym nowotworem.
Podczas najnowszych badań wykazano, że związek halucynogenny może być skuteczny w znacznie szerszej populacji pacjentów cierpiących na ciężką depresję. Terapię psylocybiną wypróbowano na 24 osobach z długą historią depresji. Średnia wieku uczestników wynosiła 39 lat. Pacjenci przed przystąpieniem do badania odstawili leki przeciwdepresyjne.
Uczestników losowo przydzielono do dwóch grup - pierwsza od razu otrzymała psylocybinę, a drugiej związek podano po 8 tygodniach. Pacjenci po wcześniejszym przygotowaniu do terapii otrzymali dwie dawki psylocybiny w odstępie około dwóch tygodni. Każda sesja trwała około 5 godzin. Oprócz podania związku, uczestnicy odbywali również sesje terapeutyczne, a ich stan był kontrolowany przez lekarzy.
Eksperyment pokazał, że depresja pacjentów uległa wyraźnemu złagodzeniu - w skali oceny depresji Hamiltona, ich wskaźnik spadł z 23 punktów do zaledwie 8 punktów po tygodniu i po czterech tygodniach od leczenia. Co więcej, nawet po roku od zakończenia terapii wskaźnik ten utrzymywał się na podobnym poziomie.
Większość uczestników badania odnotowała znaczny spadek objawów depresji, a u prawie połowy zaobserwowano remisję choroby. Ochotnicy, poza sporadycznymi łagodnymi i umiarkowanymi bólami głowy całkiem dobrze tolerowali psylocybinę. Nie odnotowano żadnych poważnych skutków ubocznych. Naukowcy zamierzają kontynuować obserwacje pacjentów, aby ustalić, czy efekt stosowania psylocybiny może utrzymywać się dłużej niż rok.