NIE WSZYSTKIE TREŚCI Z OPUBLIKOWANYCH MATERIAŁÓW, ODZWIERCIEDLAJĄ POGLĄDY ADMINISTRATORA STRONY.
sobota, 31 sierpnia 2019
piątek, 30 sierpnia 2019
Leki, tabletki, pigułki
O statystyce mówią, że to kurtyzana nauk i polityków kiedy dane odnoszące się do popularności partii, albo przywódcy są manipulowane, zwłaszcza jeśli jaskrawo widać rozbieżność między sondażami ekspertów, a oceną społeczną. Gdy jednak statystyka ukazuje dane neutralnie bez zabarwienia interesem sponsora, wtedy przybliża obraz zjawiska, które jako rozproszone nie jest dość wymowne, bądź niepokojące. Oto dane ilustrujące powszechność stosowania antydepresantów w Polsce.
2015 r. – 19,1mln
2016 r. – 20,1mln
2017r. – 21,1mln
W roku 2017 Polacy wydali na zakup tych środków 346,2mln złotych. 1 tabletka dziennie to 1,50zł. Miesięczna wartość sprzedaży to 28,875mln. Eksperci (jak można sądzić na usługach korporacji farmaceutycznych) twierdzą, że wzrost zapotrzebowania jest dowodem skuteczności działania. Jeśli rośnie popyt, to raczej jest to wynik sugestywnej kampanii reklamowej perswadującej, że depresję pokonuje się tabletkami, co prowadzi nie tylko do uzależnienia od nich. Propagatorzy tej formy radzenia sobie z depresją widzą tylko plusy.
Jak każdy inny środek farmaceutyczny, tak i te mają poważne skutki uboczne przemilczane w reklamach. Antydepresanty zwiększają ryzyko samobójstw, zachowań gwałtownych, lub zabójstw niezależnie od wieku pacjenta. Zwiększają też o 33% ryzyko śmierci, gdyż wywołują zawały, bądź udary.
Uwzględniając powyższe szczegóły sądzimy, że przyjmując pigułki leczymy się, choć wcale nie rozwiązujemy problemów, które doprowadziły nas do stanu nazwanego depresją, dołkiem, załamaniem. Leczenie każdej przypadłości jest skuteczne, kiedy postawiona jest właściwa diagnoza. Rozpatrując przyczyny depresji, do których należą: przewlekła choroba, uzależnienia, trudności życiowe, nagłe dramaty, możemy mieć wpływ na te, które wywołane przez czynniki zewnętrzne dają się rozwiązać. Kiedy jednak dostrzegamy własną bezradność w obliczu utraconej pracy, śmierci osoby bliskiej, niemożność spłaty zadłużenia nasz stan psychiczny jest jakby letargiem. Potrzebny jest bodziec racjonalnego znalezienia rozwiązania, bo ono zawsze istnieje. Tabletka nie rozwiąże dylematu, ale rozmowa z osobą zaufaną, zaradną jest już pierwszym krokiem w dobrą stronę. Wcale nie myślę o psychoanalizie, bo to też kosztowny zabieg odwrócenia uwagi i spowiedź wobec obcej osoby, dla której człowiek jest tylko przypadkiem, albo klientem.
Kiedyś o kimś przedwcześnie posiwiałym mówiono, że osiwiał ze zmartwienia. Istotnie, tylko osiwiał, lecz mając wokół życzliwą rodzinę, sąsiadów, przyjaciół był w stanie wybrnąć z niepomyślnej passy, bo wspólnie dzielili troski pomnażając radości, o których też chętnie rozprawiali na ławeczce przed domem, na wspólnym spacerze, po rozegranej partii szachów, czy choćby na przystanku tramwajowym. Wtedy jednak robiono to dyskretnie, ściszonym tonem spokojnie nieśpiesznie dobierając słowa.
Tak się dzisiaj porobiło, że w miejscach publicznych słyszymy cudze głośne rozmowy telefoniczne prowadzone bez żenady „o… Maryni jak miała na imię”. Myślę, że to nieświadomy przejaw tego jak bardzo ludzie chcą być słyszani, ale nie wiedzą, że to niestosowne. To drobiazg w porównaniu z cyniczną ostentacją uczestników marszów równości ewidentnie naruszających Art. 195 i 196 KK.
Źródłem takich zachowań jest przenicowanie obyczajów: intymność upubliczniono, a to co winno być powszechnie znane zostało utajnione. Nie ma na to tabletki. Choć są przepisy kodeksu karnego odnoszące się do nieobyczajności, to stojące na ich straży instytucje nie egzekwują ich, bo im to na rękę, wbijając społeczeństwu niczym kij w mrowisko temat do sporów. Biorąc pod uwagę, że religia i płynący z niej porządek moralny i społeczny są ostoją ładu, jakby na przekór jego zwolennikom rządzący sprzyjają istnieniu nienormalności, by ludziom zacnym stworzyć nieznośny problem, który w pojedynkę trudno pokonać, ale też nie można z nim żyć. Zatem jest przyczyna bezradności.
Jeśli dotyka nas ten problem ustawicznie, martwimy się, że dzieciak przyłączy do bandy rozwrzeszczanych „normalnych inaczej”, zwierzchnik znów nam dokuczy, bo on wspieraniem postępactwa karierę gotów robić, warto wiedzieć, że dla chamstwa, które jest zawsze głośne i widoczne, największą karą jest milcząca pogarda. Naszym celem powinno być przywrócenie dobrych obyczajów, bo dystyngowane zachowanie zawsze budzi respekt i….zazdrość. Technologia to nie jedyny atrybut cywilizacji. Kultury nam trzeba. Kultury osobistej, kultury języka.
Zaszczuci nieobyczajnością nie przezwyciężymy jej lekami. A’propos leków jeszcze parę słów o konsekwencjach zapowiedzi wprowadzenia od 1 stycznia 2020 r. e-recept. W istotny sposób łączy się to z wcześniejszym zjawiskiem dyskomfortu człowieka osaczonego przez nieobyczajnych, spotęgowanego przez media z lubością o tym rozprawiające, jakby poważnych spraw nie było. Chodzi o kwestię bezdyskusyjnego przyjęcia nowego rozwiązania e-recept przez służbę zdrowia. Umieszczenie recepty z nazwą leku i nazwiskiem pacjenta w internecie zaprzecza ochronie danych osobowych. Skoro zaistniały już incydenty kradzieży (raczej handlu) numerami PESEL, to wrzucenie danych z recepty w internet jest zaprzeczeniem poufności informacji zawodowej. Choroba jest problemem i tajemnicą pacjenta i lekarza. Przeniesiona do internetu naraża lekarza na naciski firm farmaceutycznych, a pacjenta korzystającego choćby krótko z leków ordynowanych w depresji naraża na szykany pracodawcy, ewentualność utraty pracy, odmowę uzyskania licencji pilota, kierowcy itp. Dla złodzieja danych nie ma barier. Zastanawia, że najwięcej pozytywów w e-receptach dostrzegają firmy medyczne. Kto reklamuje, ten ma w tym interes.
Dodatkowym czynnikiem do niepokoju jest potencjalna działalność hackerska, w której skradzione w internecie e-recepty trafią do obiegu wtórnego. Zachód przyjął to rozwiązanie i już dostrzega problemy, a decydenci w Polsce jak zawsze pozbawieni krytycyzmu powielają cudze błędy zamiast na nich się uczyć. Wszystko jak zwykle naszym kosztem rzekomo „dla naszego dobra”.\
czwartek, 29 sierpnia 2019
TARCZYCA BARDZO WAŻNY ORGAN!
Hormony tarczycy wpływają na funkcję większości narządów, więc jeśli tarczyca nie działa prawidłowo można mieć problemy w wielu innych częściach ciała. Najczęstsze problemy z tarczycą to: niedoczynność i nadczynność, wole, guzki tarczycy, rak tarczycy, zapalenie tarczycy.
Niektóre znaki, które sugerują, że z naszą tarczycą jest coś nie halo!
1). Bóle w mięśniach, w stawach
2). Zespół cieśni nadgarstka
3). Obrzęk szyi
4). Wypadanie włosów
5). Sucha skóra
6). Drażliwość jelit
7). Zaburzenia miesiączkowania
8). Problemy z sercem
9). Problemy z oczami i wiele innych...
Jakie mogą być przyczyny problemów z tarczycą?
1). Ciężkie metale - zwłaszcza rtęć
2). Szkodliwe promieniowanie jakie nas otacza
3). Alergie pokarmowe
4). Zmęczenie nadnerczy - stres
5). Celiakia
Trucizny na jakie jesteśmy narażeni to nie tylko ciężkie metale, mamy wokół siebie mnóstwo pestycydów, herbicydów, fungicydów, syntetycznych perfum, past do zębów zawierających halogeny. Składniki chemiczne: chlor, brom, fluor, jod powodują niedoczynność tarczycy... ale te halogeny mogą także naśladować działanie jodu tym samym prowadzić do nadczynności tarczycy. Dziś chlor, fluor są powszechnie spotykane wszędzie: w wodzie pitnej, paście do zębów... zawierają je produkty mączne... poza tym szkodliwe jest dla nas dzisiaj wszelkiego rodzaju promieniowanie. Z tego jasno wynika, że należy wystrzegać się wyżej wymienionych trucizn i oczyścić organizm z ciężkich metali.
Oczywiście ważna jest dieta. W diecie nie są wskazane: brukselka, kapusta, rzepa, rzodkiewka, brokuły, kalafior, jarmuż, proso. Wskazane są produkty bezglutenowe i w większości surowa żywność (ekologiczna). Należy ograniczyć korzystanie z perfum.
Ciężkie metale należy oczyszczać naturalnymi lekarstwami. Komu jest potrzebny jod powinien spożywać: ekologiczne jajka, pietruszkę, ziemniaki, sól himalajską, fasolę i bezglutenowe produkty.... poza tym awokado, migdały, banany, pestki dyni, soczewicę. Z wodorostów: morszczyn - bogaty w jod, tradycyjnie jest używany do utraty wagi, zawiera takie minerały jak: potas, magnez, wapń, żelazo, cynk.
Olej kokosowy - większość olejów, które używamy do gotowania mają negatywny wpływ na tarczycę ale olej kokosowy wspomaga metabolizm więc wskazane jest jego spożywanie w chorobach tarczycy. Spożywać 2 łyżki dziennie oleju kokosowego (można dodać do gotowania, w sałatkach, położyć na bezglutenowe "krakersy").
Osoby chore na tarczycę, które przeszły na naturalną zdrową dietę czują się lepiej (wywiady z chorymi).
1). Wszyscy zgadzają się co do tego, że im pomaga oczyszczenie z ciężkich metali i dostarczenie niezbędnych witamin dla organizmu, które je kontrolują.
2). Wyrażają się pozytywnie o oleju kokosowym.
3). Regularnych ćwiczeniach jogi
4). Polecają gorącą herbatę imbirową.
5). Zalecają smarowanie olejkami z drzewa sandałowego okolic tarczycy, czyli poniżej jabłka Adama (moim zdaniem lepsze są frankincense).
Oczywiście nie jest wskazany alkohol, kawa, cukier. Wszystko co byście nie zrobili to jednak najważniejsza będzie dieta, i sami musicie ją sobie ustawić w zależności od waszych indywidualnych potrzeb - niezdrowa dieta da wam szybką odpowiedź poprzez waszą tarczycę.
Należy pamiętać, że tarczyca jest niezwykle ważnym organem w naszym ciele, kiedy szwankuje mamy naprawdę problem ze swoim zdrowiem.
wtorek, 27 sierpnia 2019
poniedziałek, 26 sierpnia 2019
Leki, tabletki, pigułki
O statystyce mówią, że to kurtyzana nauk i polityków kiedy dane odnoszące się do popularności partii, albo przywódcy są manipulowane, zwłaszcza jeśli jaskrawo widać rozbieżność między sondażami ekspertów, a oceną społeczną. Gdy jednak statystyka ukazuje dane neutralnie bez zabarwienia interesem sponsora, wtedy przybliża obraz zjawiska, które jako rozproszone nie jest dość wymowne, bądź niepokojące. Oto dane ilustrujące powszechność stosowania antydepresantów w Polsce.
2015 r. – 19,1mln
2016 r. – 20,1mln
2017r. – 21,1mln
W roku 2017 Polacy wydali na zakup tych środków 346,2mln złotych. 1 tabletka dziennie to 1,50zł. Miesięczna wartość sprzedaży to 28,875mln. Eksperci (jak można sądzić na usługach korporacji farmaceutycznych) twierdzą, że wzrost zapotrzebowania jest dowodem skuteczności działania. Jeśli rośnie popyt, to raczej jest to wynik sugestywnej kampanii reklamowej perswadującej, że depresję pokonuje się tabletkami, co prowadzi nie tylko do uzależnienia od nich. Propagatorzy tej formy radzenia sobie z depresją widzą tylko plusy.
Jak każdy inny środek farmaceutyczny, tak i te mają poważne skutki uboczne przemilczane w reklamach. Antydepresanty zwiększają ryzyko samobójstw, zachowań gwałtownych, lub zabójstw niezależnie od wieku pacjenta. Zwiększają też o 33% ryzyko śmierci, gdyż wywołują zawały, bądź udary.
Uwzględniając powyższe szczegóły sądzimy, że przyjmując pigułki leczymy się, choć wcale nie rozwiązujemy problemów, które doprowadziły nas do stanu nazwanego depresją, dołkiem, załamaniem. Leczenie każdej przypadłości jest skuteczne, kiedy postawiona jest właściwa diagnoza. Rozpatrując przyczyny depresji, do których należą: przewlekła choroba, uzależnienia, trudności życiowe, nagłe dramaty, możemy mieć wpływ na te, które wywołane przez czynniki zewnętrzne dają się rozwiązać. Kiedy jednak dostrzegamy własną bezradność w obliczu utraconej pracy, śmierci osoby bliskiej, niemożność spłaty zadłużenia nasz stan psychiczny jest jakby letargiem. Potrzebny jest bodziec racjonalnego znalezienia rozwiązania, bo ono zawsze istnieje. Tabletka nie rozwiąże dylematu, ale rozmowa z osobą zaufaną, zaradną jest już pierwszym krokiem w dobrą stronę. Wcale nie myślę o psychoanalizie, bo to też kosztowny zabieg odwrócenia uwagi i spowiedź wobec obcej osoby, dla której człowiek jest tylko przypadkiem, albo klientem.
Kiedyś o kimś przedwcześnie posiwiałym mówiono, że osiwiał ze zmartwienia. Istotnie, tylko osiwiał, lecz mając wokół życzliwą rodzinę, sąsiadów, przyjaciół był w stanie wybrnąć z niepomyślnej passy, bo wspólnie dzielili troski pomnażając radości, o których też chętnie rozprawiali na ławeczce przed domem, na wspólnym spacerze, po rozegranej partii szachów, czy choćby na przystanku tramwajowym. Wtedy jednak robiono to dyskretnie, ściszonym tonem spokojnie nieśpiesznie dobierając słowa.
Tak się dzisiaj porobiło, że w miejscach publicznych słyszymy cudze głośne rozmowy telefoniczne prowadzone bez żenady „o… Maryni jak miała na imię”. Myślę, że to nieświadomy przejaw tego jak bardzo ludzie chcą być słyszani, ale nie wiedzą, że to niestosowne. To drobiazg w porównaniu z cyniczną ostentacją uczestników marszów równości ewidentnie naruszających Art. 195 i 196 KK.
Źródłem takich zachowań jest przenicowanie obyczajów: intymność upubliczniono, a to co winno być powszechnie znane zostało utajnione. Nie ma na to tabletki. Choć są przepisy kodeksu karnego odnoszące się do nieobyczajności, to stojące na ich straży instytucje nie egzekwują ich, bo im to na rękę, wbijając społeczeństwu niczym kij w mrowisko temat do sporów. Biorąc pod uwagę, że religia i płynący z niej porządek moralny i społeczny są ostoją ładu, jakby na przekór jego zwolennikom rządzący sprzyjają istnieniu nienormalności, by ludziom zacnym stworzyć nieznośny problem, który w pojedynkę trudno pokonać, ale też nie można z nim żyć. Zatem jest przyczyna bezradności.
Jeśli dotyka nas ten problem ustawicznie, martwimy się, że dzieciak przyłączy do bandy rozwrzeszczanych „normalnych inaczej”, zwierzchnik znów nam dokuczy, bo on wspieraniem postępactwa karierę gotów robić, warto wiedzieć, że dla chamstwa, które jest zawsze głośne i widoczne, największą karą jest milcząca pogarda. Naszym celem powinno być przywrócenie dobrych obyczajów, bo dystyngowane zachowanie zawsze budzi respekt i….zazdrość. Technologia to nie jedyny atrybut cywilizacji. Kultury nam trzeba. Kultury osobistej, kultury języka.
Zaszczuci nieobyczajnością nie przezwyciężymy jej lekami. A’propos leków jeszcze parę słów o konsekwencjach zapowiedzi wprowadzenia od 1 stycznia 2020 r. e-recept. W istotny sposób łączy się to z wcześniejszym zjawiskiem dyskomfortu człowieka osaczonego przez nieobyczajnych, spotęgowanego przez media z lubością o tym rozprawiające, jakby poważnych spraw nie było. Chodzi o kwestię bezdyskusyjnego przyjęcia nowego rozwiązania e-recept przez służbę zdrowia. Umieszczenie recepty z nazwą leku i nazwiskiem pacjenta w internecie zaprzecza ochronie danych osobowych. Skoro zaistniały już incydenty kradzieży (raczej handlu) numerami PESEL, to wrzucenie danych z recepty w internet jest zaprzeczeniem poufności informacji zawodowej. Choroba jest problemem i tajemnicą pacjenta i lekarza. Przeniesiona do internetu naraża lekarza na naciski firm farmaceutycznych, a pacjenta korzystającego choćby krótko z leków ordynowanych w depresji naraża na szykany pracodawcy, ewentualność utraty pracy, odmowę uzyskania licencji pilota, kierowcy itp. Dla złodzieja danych nie ma barier. Zastanawia, że najwięcej pozytywów w e-receptach dostrzegają firmy medyczne. Kto reklamuje, ten ma w tym interes.
Dodatkowym czynnikiem do niepokoju jest potencjalna działalność hackerska, w której skradzione w internecie e-recepty trafią do obiegu wtórnego. Zachód przyjął to rozwiązanie i już dostrzega problemy, a decydenci w Polsce jak zawsze pozbawieni krytycyzmu powielają cudze błędy zamiast na nich się uczyć. Wszystko jak zwykle naszym kosztem rzekomo „dla naszego dobra”.\
niedziela, 25 sierpnia 2019
czwartek, 22 sierpnia 2019
Przytul drzewo.
CO SIĘ WYDARZY, KIEDY PRZYTULISZ DRZEWO?
Co powie przeciętny człowiek widząc w lesie kogoś, kto z czułością wtula się w drzewo? Jeśli jest biegły w rozróżnianiu dewiacji, pewnie rzuci określeniem: dendrofil. Jeśli napatrzył się w TV na akcje szalonych ekologów, zacznie się rozglądać za łańcuchem i tabliczką informującą o celu protestu. A najpewniej - ominie go szerokim łukiem, przezornie zakładając, że ma do czynienia z kimś niespełna rozumu.
Na szczęście coraz więcej osób jest świadomych tego, że przytulanie drzew może być idealnym sposobem na wyciszenie czy nabranie energii. To, co od wieków wiedzieli nasi przodkowie, a ludzie ery szkiełka i oka uznawali za mniej lub bardziej szkodliwy zabobon, teraz zaczyna być oficjalnie uznawane przez naukę.
Sporego zamieszania w tej kwestii narobiła wydana parę lat temu książka "Zaślepiony nauką", napisana przez Matthew Silverstone'a. Jako pierwsza zebrała ona liczne dowody na to, że drzewa pomagają ludziom zmniejszyć stres, poprawiają nastrój, wzmagają koncentrację, a nawet leczą niektóre choroby. Silverstone podkreśla też, że oddziaływanie drzew szczególnie mocno odczuwane jest przez dzieci. Wpływa ono korzystnie na ich rozwój umysłowy i emocjonalny, a także zwiększa kreatywność.
SKĄD BIERZE SIĘ TA RELACJA CZŁOWIEK-DRZEWO?
Wyznawcy taoizmu medytowali pod drzewami (zupełnie jak Budda) by pozbyć się negatywnej energii, którą drzewa miały przetwarzać na pozytywną. Słowianie otaczali drzewa kultem - zwłaszcza dęby. Mieli swoje święte gaje, pod drzewami podejmowali najważniejsze decyzje. Jeszcze większe, magiczne znaczenie, przypisywali drzewom celtyccy druidzi. Aborygeni stosowali je do leczenia, a Indianki opierały się o drzewa podczas porodu, wierząc, że to zmniejszy ich ból i doda siły. Niemal w każdej części świata i każdej kulturze, niezależnie od siebie, pojawiało się przekonanie, że drzewo potrafi dać człowiekowi znacznie więcej niż jedzenie, budulec i opał.
Pomijając mitologię, wiemy na pewno, że drzewa emitują jony ujemne*, a te korzystnie wpływają na zdrowie: przyspieszają proces leczenia, zmniejszają liczbę drobnoustrojów, poprawiają nastrój. W przeciwieństwie do nich, jony dodatnie, emitowane m.in. przez beton, asfalt, spaliny, urządzenia elektryczne i grzewcze, powodują bóle głowy, obniżenie nastroju, wydłużenie czasu rekonwalescencji, a długofalowo - szybsze starzenie i podatność na choroby. Dlatego dla ludzi żyjących na co dzień w betonowych dżunglach i pracujących przy komputerach kontakt z drzewami jest tak polecany.
Oprócz tego, drzewa wydzielają fitoncydy, czyli związki lotne, które działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie, poprawiają jakość powietrza i odkażają nasze drogi oddechowe, ale także zwiększają koncentrację, zmniejszają ból, a nawet poprawiają trawienie i niszczą prątki gruźlicy! Najwięcej fitoncydów wydzielają drzewa iglaste: sosny, świerki, jodły, ale korzystne są też jarzębina, buk czy jaśminowiec.
Jednak jony i fitoncydy nie wszystko - drzewa emitują też określone wibracje. Przynajmniej według Silverstone'a, którego teorię poparło także wielu znanych naukowców. Każdy gatunek ma swoją unikalną częstotliwość, którą może oddziaływać na inne organizmy. To dlatego niektóre drzewa nas wzmacniają, inne wyciszają, jeszcze inne pomagają nabrać skupienia i dystansu pomocnego w rozwiązywaniu problemów. Wiedza o działaniu poszczególnych gatunków drzew znana i powtarzana jest od lat, za każdym razem przypisuje się jej tylko inne źródła. To co dla ludzi pierwotnych było magią, a dla Silverstone'a czymś z pogranicza fizyki, dla jeszcze innych może wynikać z oddziaływania zawartych w drzewach olejków i innych substancji, które to mogą łagodnie sterować naszym samopoczuciem, nastrojami i tendencjami. Niezależnie od tego, jakie są przyczyny, czy działają one odrębnie, czy wszystkie naraz - nie da się odmówić drzewom JAKIEJŚ mocy. I warto zacząć z niej korzystać.
JAK KORZYSTAĆ Z MOCY DRZEW?
Kontakt z drzewami oficjalnie został nazwany sylwoterapią. Aby skorzystać z tej naturalnej terapii, najprościej jest po prostu wybrać się na długi spacer po lesie, ale dużo lepsze efekty daje przytulanie się do drzewa, najlepiej w taki sposób, żeby z korą stykały się odkryte części naszego ciała, np. czoło, dłonie, ręce. Wybierajmy raczej drzewa z parków i lasów, czy starych sadów, niż np. rosnące tuż przy ulicy. Muszą one być zdrowe, proste i o grubym pniu.
Drzewo dobiera się do indywidualnych potrzeb - każde ma nieco inne działanie, chociaż dęby, brzozy, lipy i kasztany działają dobrze praktycznie na wszystkich, ale za to osiki, berberysy, topole, olchy i dzikie bzy mogą być dla wielu osób niekorzystne. Na jeden kontakt z drzewem warto poświęcić przynajmniej 20 minut, a cały 'cykl' kuracji powinien trwać przynajmniej 2 tygodnie.
ODDZIAŁYWANIE RÓŻNYCH GATUNKÓW DRZEW:
Opiszę je bardzo skrótowo, żeby nie robić z tego posta litanii. Jeśli temat Was zainteresuje, bez trudu znajdziecie rozwinięcie w różnych zakamarkach sieci, jest też sporo książek na ten temat. Wymienione zostały drzewa najczęściej występujące w polskich lasach i parkach:
BRZOZA to jedno z najsilniejszych drzew - neutralizuje szkodliwe promieniowanie (m.in. cieków wodnych - z brzozy są często robione różdżki radiestetów), działa oczyszczająco, odświeżająco, uspokajająco, wzmacniająco, a nawet odmładzająco. Wyciąg z kory brzozy (betulina) niszczy komórki nowotworowe i działa przeciwzapalnie.
BUK uspokaja, pomaga się skoncentrować i przezwyciężyć nieśmiałość, dodaje wiary w siebie, poprawia samopoczucie, pobudza też twórczo.
CZEREŚNIA to drzewo polecane zwłaszcza kobietom, pomaga odnaleźć w sobie kobiecość, przywraca radość i poczucie lekkości.
DĄB ma bardzo silne działanie: pobudza, dodaje energii do działania, uodparnia, pomaga pozbyć się zmęczenia i zniechęcenia, działa jak ochronny kokon i przyspiesza leczenie. Istniało nawet ludowe zaklęcie: "dębie dębie, zabierz to co chore we mnie". Podobno poprawia też potencję.
GRUSZA wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, dodaje optymizmu i spokoju.
JABŁOŃ - warto do niej przyjść z problemem - oczyszcza myśli, przynosi inspiracje, pozwala uzyskać dostęp do wewnętrznej mądrości.
JARZĘBINA pozwala skierować się do wewnątrz, pobudza intuicję, pomaga nawiązać kontakt z własną podświadomością i pozbyć się nałogów. Polecana dla osób z miłosnymi rozterkami.
JESION ma podobne działanie do dębu: dodaje siły, zachęca do działania i aktywności, jednocześnie daje lepiej poznać siebie.
JODŁA pomaga się skoncentrować, nabrać dystans i pozytywnego spojrzenia na sprawy, szczególnie związane z uczuciami.
KASZTAN poprawia nastrój, dodaje optymizmu i wiary, wzmacnia poczucie własnej wartości. Polecany zwłaszcza na kryzysowe chwile, pomaga podjąć decyzje.
KLON pomaga w wysławianiu się, wzmacnia poczucie własnej wartości, dodaje odwagi i poczucia bezpieczeństwa, polecany dla osób, które chcą mieć otwarte i szczere relacje z innymi.
LESZCZYNA pomaga się wyciszyć, zastanowić nad potrzebnymi kwestiami, rozbudzić intuicję.
MODRZEW ułatwia spojrzenie z dystansu na swoje sprawy, budzi altruizm, zachęca do działania i dodaje sił. Fizycznie - zmniejsza ból, pomaga przy chorym kręgosłupie czy stawach.
LIPA koi, odpręża, przywraca równowagę, przynosi inspiracje pomocne w pracy twórczej. Dobre drzewo dla rodzin - pomaga pracować nad poczuciem wspólnoty.
ORZECH WŁOSKI wzmacnia poczucie wartości, dodaje siły i wytrzymałości zbyt wrażliwym osobom. Polecana do samotnych medytacji, kiedy mamy dość towarzystwa.
SOSNA przywraca równowagę, łagodzi stresy, gniew, oczyszcza z emocji. Bardzo korzystnie działa też na drogi oddechowe, polecana jest osobom z chorymi oskrzelami, które wydzielają nadmiar śluzu.
ŚLIWA pomaga otworzyć się na zmiany, dokonać przełomu w życiu, oddzielić od przeszłości. Idealne drzewo dla osób wychodzących ze związków, zmieniających pracę, miejsce zamieszkania itd.
ŚWIERK poprawia koncentracje, sprzyja równowadze, dodaje energii, ale jednocześnie uspokaja. Tak jak sosna działa korzystnie na drogi oddechowe.
TOPOLA jest drzewem związanym z wrażliwością, więc polecana jest raczej dla zrównoważenia osób nadmiernie 'twardych', u wrażliwszych może powodować nostalgię i płaczliwość, hamować działanie, ale też sprzyjać twórczości.
WIĄZ pomaga lepiej zrozumieć innych, wzmaga empatię, pozwala zapomnieć o starych urazach i przebaczyć.
WIERZBA przyczynia się do lepszego poznania siebie, do refleksji o sobie samym, pomaga odkryć co naprawdę czujemy. Wzmacnia też nastrój z którym do niej przychodzimy, nie warto więc siadać pod nią smutnym.
WIŚNIA to drzewo - seksuolog, związane z namiętnością, polecane parom i osobom z problemami w sferze seksualnej. Pobudza też chęć zabawy i spontaniczność.
***
Wierzyć czy nie wierzyć? Ja nie zdecyduję za Ciebie, ale mogę Ci zagwarantować, że przytulenie drzewa, albo oparcie się o nie plecami z książką na pewno nie zaszkodzi, a może dać Ci coś więcej, niż odpoczynek. Po prostu spróbuj.
* - fajnym źródłem jonów ujemnych są też koty, każdy właściciel sierściucha pewnie potwierdzi, że trzymanie go na kolanach jest kojące. Dla tych, którzy nie lubią zwierząt ani roślin ostatecznie zostają lampki solne, które też korzystnie jonizują powietrze. Warto postawić taką jako lampkę nocną w sypialni albo na biurku koło komputera.
Źródła:
-zbiór badań i źródeł potwierdzających korzystny wpływ drzew i zieleni na człowieka: LINK!
-Drzewa pomagają leczyć - Himmel Manfred
-Energia drzew - J., M. Reid.
Źródło:http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_co_sie_wydarzy_kiedy_przytulasz_drzewo.html
wtorek, 20 sierpnia 2019
SMUŻENIE CZYLI PALENIE ZIÓŁ
Zacznijmy od wyjaśnienia terminu: smużenie, czyli tworzenie smug dymu przy pomocy palących się suszonych ziół.
Dzisiaj mamy taki dzień, kiedy zbieramy zioła, kwiaty i niesiemy je do kościoła poświęcić je i podziękować za nie Tej, która ma je w swojej opiece, naszej największej Bogini, która opiekuje się całą przyrodą - Matce Boskiej.
Czy jest to tylko tradycja chrześcijańska? Nie!
Od tysiącleci zbierano zioła, błogosławiono je a następnie palono aby oczyszczać swoje domy i środowisko, siebie i wszystkich tych, z którymi żyjemy na co dzień. Zioła służą nie tylko jako herbatki do picia w celu usuwania różnych naszych dolegliwości czy poprawienia naszego nastroju, również palone dają nam wielką ochronę i ta tradycja znana jest od starożytnych czasów: znana była i używana przez naszych Słowian, w neo-pogańskich tradycjach i u amerykańskich Indian, wszyscy wspólnie chociaż żyli pod różnymi szerokościami geograficznymi zbierali zioła, błogosławili je i palili... również z błogosławieństwem-intencją, która miała na celu oczyszczenie i uzdrowienie. Palenie ziół ma na celu usuwanie negatywnych energii.
Najbardziej popularne zioła stosowane w oczyszczaniu to: szałwia (szczególnie biała), lawenda, słodka trawa... to te najbardziej tradycyjne i silnie oczyszczające... poza tym kora cedru, cynamonu, drzewo sandałowe i wiele innych. I tutaj też absolutnie nie możemy zapomnieć o frankincense, które jest jednym z najmocniej oczyszczających żywic uzyskanych z drzewa boswelli (LINK!), który jest szczególnie wskazany przy chorobach w domu.
Smużenie wnosi pokój, tworzy tarczę ochronną między naszym domem, obejściem przed nieprzyjaznymi i niebezpiecznymi energiami napływającymi z innej okolicy. Nie pozwalamy im wejść do naszych domów, tutaj szczególną zasługę można przypisać białej szałwii. Biała szałwia tzw. mądrość mędrca szczególnie jest wskazana przy oczyszczaniu nawiedzonych domów i osób, które mogą być pod demonicznym wpływem.
Dymem ziół oczyszczamy antyki, starą biżuterię, odzież z drugiej ręki i tą którą kupujemy w sklepie... wskazane jest oczyszczać wszystko co wnosimy do domu.
Jak oczyszczać?
Zacznijmy od siebie w celu zwiększenia i zrównoważenia energii oraz podniesienia własnego nastroju.
Stań prosto na nogach i rozłóż ramiona szeroko na boki. Przywołaj do pomocy swoich opiekunów i aniołów. Poproś ich aby pomogli ci w oczyszczaniu. Miej już wcześniej przygotowane zioła, ogień, kilka piór, tackę lub specjalne naczynie, na którym będziemy palić zioła. Zdradzam wam w tym momencie sekrety amerykańskich Indian, pióra tworzą wentylatory dla dymu z palących się ziół.
Zioła i pióra łączymy razem ze sobą w jedną palemkę, którą wiążemy naturalnym sznurkiem. Błogosławimy ją i zapalamy... kiedy mamy już dym smużymy nim całe nasze ciało - zaczynamy od głowy i powoli przenosimy dym do dolnych partii ciała, oczyszczamy pola wokół siebie.
Dawno temu jeszcze u Słowian i nie tylko była to praca "bogiń", kobiet, które były kapłankami płomienia. To one oczyszczały w ten sposób aurę z negatywnych energii i odstraszały z naszych pól złe duchy. Następnym krokiem jest oczyszczenie mieszkania, pokoju... przesuwamy zastoje energii i oczyszczamy powietrze... używamy do tego suszonych ziół albo chociaż kadzideł. Zaczynamy oczyszczać mieszkanie stojąc w miarę możliwości w jego centrum a następnie zaczynamy oczyszczanie od północnej strony i mówimy "oczyszczam północ", następnie zwracamy się w kierunku wschodu i mówimy "oczyszczam wschód", następnie kierujemy się w stronę południową i na końcu zachodnią. Oczyszczamy wszystkie cztery ściany swojego domu, pokoju czy nawet całego obejścia i mówimy: "Mieszka tu tylko światło, dobroć i pokój"(podobnie oczyszczamy wszystkie inne obiekty, szczególnie te, które są długo nie używane). W ten sposób przywracamy duchowe połączenie przez co wzmacniamy nasze dusze... rozmazujemy wszystkie negatywne energie i przywracamy naszemu środowisku harmonię.
Osobiście najczęściej do oczyszczania używam białej szałwii. Palę szałwię każdego dnia w małych ilościach, używam tylko około łyżeczki suszonej szałwii, zapalam ją w specjalnym naczynku i dalej sama się smuży oczyszczając moje mieszkanie. W dużych rytuałach oczyszczających używam całej palemki, palę ją już na tacy... i wypalam ją dokładnie do końca.
Palenie całych palemek najbardziej jest wskazane w nowych mieszkaniach i w tych, w których ktoś umarł (w ten sposób odprowadzamy duszę w zaświaty) i innych specjalnych dla nas chwilach, które potrzebują głębszego oczyszczenia.
Właśnie dziś mamy taką specjalną okazję, 15 sierpnia jest świętem Matki Boskiej Zielnej... i nie jest to nowe święto tylko stare jak świat.
W dodatku dzisiaj włączyli nam turbinę do tworzenia sztucznej inteligencji (CERN) (LINK!), chcą koniecznie odłączyć nas od Prawdziwego Źródła naszego zasilania... toteż właśnie dzisiaj to smużenie szczególnie białą szałwią (równie dobrze mogą być inne suszone zioła) ma wielki sens. Wskazane jest również umieszczanie takich suszonych palemek z ziół w różnych punktach naszego mieszkania, również ma to właściwości oczyszczające tym razem oczyszczanie odbywa się poprzez zapach (aromatoterapia)... a kiedy się wysłużą kruszymy je i używamy do smużenia.
Uczmy się starożytnej sztuki smużenia, wpuśćmy w nasze aury, swoje progi więcej pozytywnej energii... i paląc te zioła (szczególnie białą szałwię) prośmy:
Modlitwa kanadyjskich Indian z Okanagan
(którą wysyłają w eter podczas paleniu ziół)
Oczyść moje oczy
abym ujrzała piękno twoich dzieł,
oczyść moje uszy
abym mogła słyszeć ptaków śpiew,
oczyść moje usta
abym mogła dobierać uważnie moje słowa,
oczyść mój umysł
abym mogła myśleć pozytywnie,
oczyść moje ręce
abym mogły być delikatne i twórcze.
oczyść moje wewnętrzne organyaby były zdrowe i gotowe
nieść pomoc potrzebującym,
oczyść moje nogi
aby były silne i mogły mnie nieść,
oczyść moje stopy
aby szły świętymi ścieżkami tej ziemi,
oczyść moje serce
aby było serdeczne, kochające
i umiało przebaczyć.
15 Aug 2015
Vancouver
WIESŁAWA
Żródło:http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_smuzenie_czyli_palenie_ziol.html
niedziela, 18 sierpnia 2019
O czym mówią wypryski na różnych częściach ciała
Trądzik, wypryski świadczą o tym, że w organizmie istnieje jakaś nierównowaga, ogniska zapalne, toksyny lub toczą się procesy chorobowe. Poniższa mapa ciała może okazać się pomocna w identyfikacji problemu i podjęcia kroków do wyeliminowania przyczyny.
Strefa 1 – Hormony
Trądzik na szyi i brodzie może świadczyć o nadczynności i zmęczeniu nadnerczy. Inne opcje to nadmierne spożycie cukru, stres, zbyt ciasne kołnierzyki, lub po prostu przetłuszczające się włosy stale dotykające tych obszarów. Pomocne będą techniki redukujące stres i rezygnacja z rafinowanego cukru.
Trądzik na szyi i brodzie może świadczyć o nadczynności i zmęczeniu nadnerczy. Inne opcje to nadmierne spożycie cukru, stres, zbyt ciasne kołnierzyki, lub po prostu przetłuszczające się włosy stale dotykające tych obszarów. Pomocne będą techniki redukujące stres i rezygnacja z rafinowanego cukru.
Strefa 2 i 3 – Stres
Wypryski na ramionach mogą sygnalizować organizm przeładowany stresem lub nadmierną wrażliwość emocjonalną. Inna opcja to wrażliwa skóra na otarcia np. przez pasek od torebki. Koniecznie należy pamiętać o relaksie, nie przeciążać się
Wypryski na ramionach mogą sygnalizować organizm przeładowany stresem lub nadmierną wrażliwość emocjonalną. Inna opcja to wrażliwa skóra na otarcia np. przez pasek od torebki. Koniecznie należy pamiętać o relaksie, nie przeciążać się
Strefa 4 – Układ pokarmowy
Przyczynami trądziku na klatce piersiowej mogą być ubrania z tworzyw sztucznych, zakażenia grzybicze lub nadwrażliwość pokarmowa – nietolerancja.Jeśli nie to mogą to być objawy źle funkcjonującego układu pokarmowego, np. złe nawyki żywieniowe np zbyt dużo przetworzonej żywności, zbyt pikantne jedzenie lub regularne picie zbyt zimnych napojów. Zmiana nawyków żywieniowych i zadbanie o jelita będą pomocne.
Przyczynami trądziku na klatce piersiowej mogą być ubrania z tworzyw sztucznych, zakażenia grzybicze lub nadwrażliwość pokarmowa – nietolerancja.Jeśli nie to mogą to być objawy źle funkcjonującego układu pokarmowego, np. złe nawyki żywieniowe np zbyt dużo przetworzonej żywności, zbyt pikantne jedzenie lub regularne picie zbyt zimnych napojów. Zmiana nawyków żywieniowych i zadbanie o jelita będą pomocne.
Strefa 5 i 6 – Brak witamin
Skóra na ramionach jest grubsza, słabe krążenie lub nadprodukcja martwych komórek w mieszku włosowym mogą powodować gęsią skórkę i rogowacenie mieszkowe. Zabiegi złuszczające, nawilżanie i kwas salicylowy powinny rozwiązać ten problem. Jeśli mimo to nie ustępuje może to wskazywać na zbyt niewystarczające dostarczanie witamin i składników odżywczych lub słabe ich przyswajanie.
Skóra na ramionach jest grubsza, słabe krążenie lub nadprodukcja martwych komórek w mieszku włosowym mogą powodować gęsią skórkę i rogowacenie mieszkowe. Zabiegi złuszczające, nawilżanie i kwas salicylowy powinny rozwiązać ten problem. Jeśli mimo to nie ustępuje może to wskazywać na zbyt niewystarczające dostarczanie witamin i składników odżywczych lub słabe ich przyswajanie.
Strefa 7 – Poziom cukru we krwi
Na brzuchu znajduje się niewiele gruczołów łojowych dlatego rzadko pojawiają się tam wypryski. Przyczyny krostek to na brzuchu występują głównie z 2 powodów: zbyt ciasne, obcierające ubrania, lub zbyt wysoki poziom cukru we krwi.
Na brzuchu znajduje się niewiele gruczołów łojowych dlatego rzadko pojawiają się tam wypryski. Przyczyny krostek to na brzuchu występują głównie z 2 powodów: zbyt ciasne, obcierające ubrania, lub zbyt wysoki poziom cukru we krwi.
Strefa 8 – Higiena
Krostki mogą się pojawiać z powodu wrastających włosków po goleniu lub niewłaściwej higieny. W najgorszym przypadku mogą świadczyć o chorobie wenerycznej, zwłaszcza jeśli dołączą do tego inne objawy jak plamienie, swędzenie, upławy
Krostki mogą się pojawiać z powodu wrastających włosków po goleniu lub niewłaściwej higieny. W najgorszym przypadku mogą świadczyć o chorobie wenerycznej, zwłaszcza jeśli dołączą do tego inne objawy jak plamienie, swędzenie, upławy
Strefa 9 i 10 – Skóra nadwrażliwa alergiczna
Ponieważ skóra w tym miejscu jest szczególnie wrażliwa, trądzik na udach może być objawem alergicznym na kosmetyki: żele pod prysznic czy balsamy lub detergenty proszki do prania, płyny do płukania noszonego ubrania i trzeba na to zwrócić uwagę.
Ponieważ skóra w tym miejscu jest szczególnie wrażliwa, trądzik na udach może być objawem alergicznym na kosmetyki: żele pod prysznic czy balsamy lub detergenty proszki do prania, płyny do płukania noszonego ubrania i trzeba na to zwrócić uwagę.
Strefa 11 i 12 – Układ nerwowy i pokarmowy
Te obszary występowania trądziku często świadczą o źle funkcjonującym układzie trawiennym, alergiach i nietolerancjach pokarmowych, nadmiernym poceniu się o ocieraniu o zbyt ciasne i nie oddychające ubrania, alergiach na kosmetyki i detergenty, zbyt dużej ilości smażonych potraw i .. niewystarczającej ilości snu
Te obszary występowania trądziku często świadczą o źle funkcjonującym układzie trawiennym, alergiach i nietolerancjach pokarmowych, nadmiernym poceniu się o ocieraniu o zbyt ciasne i nie oddychające ubrania, alergiach na kosmetyki i detergenty, zbyt dużej ilości smażonych potraw i .. niewystarczającej ilości snu
Strefa 13 i 14 – Układ pokarmowy
Zwykle są trzy powody trądziku na pośladkach: zbyt ciasna nieoddychająca bielizna, nadmiernie sucha skóra lub problemy trawienne i zła dieta. Jeśli mimo higieny i noszenia bawełnianej luźnej bielizny ciągle występują problem to należy zmienić nawyki żywieniowe i odbudować florę bakteryjną jelit
Zwykle są trzy powody trądziku na pośladkach: zbyt ciasna nieoddychająca bielizna, nadmiernie sucha skóra lub problemy trawienne i zła dieta. Jeśli mimo higieny i noszenia bawełnianej luźnej bielizny ciągle występują problem to należy zmienić nawyki żywieniowe i odbudować florę bakteryjną jelit
***\KLIKNIJ w link poniżej i polub stronę"Jak być zdrowym całe życie"na Facebook , a będziesz na bieżąco informowany o nowych artykułach ze strony
https://www.facebook.com/Ryszard-Piotr-Jak-by%C4%87-zdrowym-ca%C5%82e-%C5%BCycie-811427708999378
https://www.facebook.com/Ryszard-Piotr-Jak-by%C4%87-zdrowym-ca%C5%82e-%C5%BCycie-811427708999378
sobota, 17 sierpnia 2019
Leczenie raka i marskości wątroby przy pomocy widłaka goździstego …
Leczenie raka i marskości wątroby przy pomocy widłaka goździstego …
Widłak jest wyjątkowo skuteczny i dobry na leczenie zapalenia wątroby, leczenie marskości wątroby (stwardnienia wątroby) oraz w leczeniu raka wątroby. Pozwala także rekonwalescentom szybko odzyskać siły.
Widłak goździsty (Lycopodium clavatum) to roślina zawierająca rad (więcej o tym pierwiastku możecie Państwo przeczytać: LINK!). Widłaka goździstego można kupić w aptekach lub sklepach zielarskich.
Jeżeli ktoś cierpi na marskość wątroby, nawet przy przypadkach uznawanych za beznadziejne, dodajcie cierpiącemu otuchy i zwróćcie uwagę na herbatę z widłaka, który zawiera rad i jest tak ważny w leczeniu naturalnym. Nawet ci, którzy cierpią na złośliwe nowotwory wątroby, dzięki widłakowi, mogą mieć nadzieję na poprawę stanu zdrowia.
Znany jest przypadek w którym chory na marskość wątroby miał nocną duszność, która towarzyszy marskości wątroby (a też potrafi być rozpoznawana jako dychawica sercowa) i już po wypiciu pierwszej szklanki herbaty nocna duszność, która była obecna przez wiele lat ustąpiła.
Przygotowanie herbatki z widłaka goździstego:
Przygotowanie herbatki z widłaka goździstego:
Wziąć jedną płaską łyżeczkę herbacianą widłaka, zalać 250ml gotującej się wody i zostawić na krótko do naciągnięcia. Pić łykami 1 szklankę dziennie rano, na czczo 30 minut przed śniadaniem. W przypadku marskości wątroby i złośliwych nowotworów należy pić dwie szklanki dziennie. Widłaka nie można nigdy gotować! Zalewa się go wrzącą wodą!
Widłak goździsty to szczególna roślina jest także bardzo pomocny przy leczeniu wielu schorzeń i dolegliwości, między innymi w:
- leczeniu artretyzmy i reumatyzmu, nawet gdy występują już deformacje stawów
– leczeniu chronicznego zaparcia
– leczeniu hemoroidów
– leczeniu schorzeń układu moczowego i narządów płciowych
– leczeniu bóli i schorzeń jąder
– leczeniu tworzenia się piasku nerkowego i kolki nerkowej
– leczeniu skurczów – kończyn np. kurczy stóp i mięśni łydek, czy skurczu pęcherza moczowego
– leczeniu zawyżonego ciśnienia krwi
– leczeniu bóli blizn powypadkowych powodujących skurcze
– leczenie odleżyn u ciężko chorych – pomaga w krótkim czasie zaleczyć rany
- leczeniu artretyzmy i reumatyzmu, nawet gdy występują już deformacje stawów
– leczeniu chronicznego zaparcia
– leczeniu hemoroidów
– leczeniu schorzeń układu moczowego i narządów płciowych
– leczeniu bóli i schorzeń jąder
– leczeniu tworzenia się piasku nerkowego i kolki nerkowej
– leczeniu skurczów – kończyn np. kurczy stóp i mięśni łydek, czy skurczu pęcherza moczowego
– leczeniu zawyżonego ciśnienia krwi
– leczeniu bóli blizn powypadkowych powodujących skurcze
– leczenie odleżyn u ciężko chorych – pomaga w krótkim czasie zaleczyć rany
piątek, 16 sierpnia 2019
AUTYZM I LEKI PSYCHOTROPOWE.
Szanowni Państwo,
Docierają do mnie informacje, że niektórzy lekarze próbują „leczyć” dzieci autystyczne niesprawdzonymi i niezatwierdzonymi do tego celu lekami psychotropowymi, prawdopodobnie w ramach eksperymentów, o których nawet nie informuje się rodziców.
Nie ma skutecznych i bezpiecznych leków psychotropowych na autyzm! W większości przypadków autyzm jest skutkiem zatrucia mózgu i całego organizmu niemowlęcia metalami raz innymi toksynami ze szczepionek i środowiska, chronicznego stanu zapalnego mózgu i innych organów (wywołanego przez nadmiar zbyt wczesnych i toksycznych szczepień) oraz poszczepiennych reakcji autoimmunologicznych.
Jedyne sprawdzone i bezpieczne metody leczenia autyzmu to: odtruwanie i chelatacja toksycznych metali, specjalna dieta z dodatkiem witamin oraz innych bezpiecznych suplementów diety, odtruwające kąpiele w roztworze soli gorzkiej (Epsom) – w dodatku do terapii kognitywno-behawioralnych, rehabilitacji ruchowych, logopedycznych etc.
Dzieci nie powinny brać żadnych leków psychotropowych. Badania wykazały, że leki takie jeszcze bardziej je upośledzają i zaburzają prawidłowy rozwój mózgu. Ponadto, nierzadko uzależniają. Dzieci powinny się rozwijać w warunkach jak najbardziej naturalnych, a każdy lek psychotropowy to dodatkowa toksyna.
Z całą pewnością firmy farmaceutyczne ostrzą sobie zęby na nowe populacje klientów swych leków. Wywoływane szczepionkami epidemie autyzmu generują potencjalnych konsumentów farmaceutyków. Trzeba mieć tego świadomość i nie pozwalać na dalsze okaleczanie dzieci autystycznych.
Pozdrawiam serdecznie i życzę rozwagi.
Prof. Maria Dorota Majewska
czwartek, 15 sierpnia 2019
Dlaczego tyjemy i chorujemy?
Obecne pokolenia ludzi cywilizacji zachodniej są bardziej schorowane i otyłe niż kiedykolwiek przedtem. Od lat osiemdziesiątych zanotowano ponad 3-krotny wzrost otyłości, szczególnie dotyczy to dzieci. Z roku na rok notuje się coraz większy wzrost zachorowań na choroby cywilizacyjne jak nowotwory , cukrzyce, depresje , choroby układu krążenia itd.
Potencjalne powody dlaczego tak się dzieje są przedmiotem debat wśród naukowców, niemniej jednak muszą to być zmiany środowiskowe, ponieważ nasze geny nie zmieniają się tak szybko.
Poniższe wykresy ukazują niektóre z głównych powodów:
Zmiany w sposobie żywienia, wzrost spożycia żywności Fast food i przetworzonej
Źródło: Dr.Stephan Guyenet. Fast food, masa ciała i insulinooporność Whole Health Source.
Zjadamy coraz więcej kalorii … ale prawie cały wzrost pochodzi z żywności przetworzonej. Na przełomie XIX i XX wieku jedzono głównie proste domowe posiłki z naturalnych składników. Około 2009 roku w USA już połowa posiłków to fast food lub posilki zjadane poza domem. Podobny trend jest w Europie. Jednak ten wykres nie pokazuje wszystkiego, ponieważ to co się jada w domach opiera się w głównej mierze również na żywności przetworzonej.
Olbrzymi niemal kosmiczny wzrost spożycia cukru
Źródło: Johnson RJ Rola cukru a epidemia nadciśnienia, otyłości, chorob metabolicznych, cukrzycy, nerek i sercowo naczyniowych American Journal of Clinical Nutrition, 2007
Olbrzymi wzrost spożycia cukru i syropów glukozowo-fruktozowych to przede wszystkim dodatki do żywności przetworzonej. Liczne badania wskazują, że spożywanie nadmiernych ilości cukru w postaci składników gotowych produktów ma szkodliwy wpływ na metabolizm, co prowadzi do m.in. insulinooporności, przyrostu tkanki tłuszczowej, wysokiego poziom trójglicerydów, problemów hormonalnych ryzyka nowotworów by wymienić tylko kilka. Do początku XX wieku cukier był rarytasem zaszczycającym szlacheckie stoły, przez pospólstwo prawie nie używanym. Jedynie podczas świąt pojawiała się „główka” cukru krystalicznego, którą rozdzielano między domowników po kawałeczku. Ciasta słodziło się miodem. Dziś używa się bez ograniczeń, dodając niemal do wszystkiego.
Jeśli mowa o świętach to dochodzi nadmierne spożywanie kalorii w tym czasie
Źródło: Dr.Stephan Guyenet. Dlaczego się przejadamy, neurobiologiczne perspektywy 2014
Nie zapada się na choroby i otyłość z dnia na dzień, jednak okazuje się ze nadmierne objadanie się w czasie dni świątecznych i wakacji powoduje nadwyżki, które trudno później zgubić. Staropolskie obżarstwo świąteczne w myśl zasady„jedz, pij i popuszczaj pasa” nie miało tak fatalnych skutków jak obecnie z kilku powodów.
W dawnej Polsce codzienne menu w niższych i wyższych warstwach społecznych było do XVIII wieku podobne, skromne, nie przejadano się, dopiero różnice żywieniowe pojawiły się wraz z nadejściem mody francuskiej. Poza tym ściśle trzymano się postów przed świętami co oczyszczało organizm i nawet najbardziej wystawne i obfite posiłki w dni świąteczne nie przeszkodziły w strawieniu i spaleniu dodatkowych porcji. Obecnie menu świąteczne niczym się nie różni od codziennego pod względem składu, nie praktykuje się postów, więc cały nadmiar nie ma szans na utylizację, mimo obiecywanych przez kolorowe magazyny tricków , co prowadzi do powolnego i stałego wzrostu masy ciała.
Epidemia chorób i otyłości a dieta niskotłuszczowa
Propaganda farmaceutyczna i medialna od lat ciągle jeszcze obwinia tłuszcze nasycone jako główną przyczynę chorób i otyłości (mimo że ta została obalona). Ta fałszywa teoria doprowadziła do powstania diety niskotłuszczowej, a wraz z nią olbrzymich rynków zbytu na sztuczne produkty odtłuszczone. Co ciekawe i epidemia otyłości i dramatyczny wzrost chorób cywilizacyjnych rozpoczął siędokładnie w tym samym czasie kiedy rozpropagowano nowe wytyczne odnośnie spożycia tłuszczów nasyconych i nienasyconych. Więcej informacji na temat roli tłuszczów i katastrofalnych skutków diety niskotłuszczowej w klimacie umiarkowanym i zimnym TUTAJ
Istnieją również dowody potwierdzające, że dieta niskotłuszczowa NIE powoduje utraty wagi, i nie zapobiega chorobom serca i raka (1, 2, 3 , 4)
Żywność jest tańsza niż kiedykolwiek przedtem
Źródło: Dr. Stephan Guyenet. Dlaczego się przejadamy 2014
Jednym z czynników, które przyczyniły się do zwiększenia ilości jedzenia są niższe ceny żywności. W ciągu ostatnich 80 lat ceny żywności spadły z 25% do 10% kosztów dochodu domowego. To tylko pozornie jest korzystne, bo wydaje się że te zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na zakupy innych, chociażby nie zawsze potrzebnych czy niezbędnych przedmiotów. Niemniej jednak spadek cen jest związany bezpośrednio z jakością. Masowe produkty żywnościowe to nie jest prawdziwe jedzenie, to nie żywność, bo nie ma w niejżadnych wartości odżywczych. To przede wszystkim mieszanka cukru, rafinowanych zbóż i olejów, dodatków smakowych i chemii plus składnik główny.
Soki i słodkie napoje
Mózg jest głównym organem odpowiedzialnym za regulowanie bilansu energetycznego, krotko mówiąc pilnuje aby organizm nie głodował lub nie gromadził nadmiaru tłuszczu.
Ale co ciekawe mózg nie rejestruje płynnych „docukrzonych” kalorii w taki sam sposób, jak to ma miejsce w przypadku kalorii stałych . Więc dostarczając pewną ilość kalorii z słodkim napojem np. coca colą ta informacja nie trafi do mózgu, a ten nie wyśle sygnału aby mniej zjeść przy kolejnym posiłku. Soki owocowe nie są lepsze, zawierają podobne ilości cukru, a to jest szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci.
Cukier jest zły, ale w postaci płynnej jeszcze gorszy.
Ale co ciekawe mózg nie rejestruje płynnych „docukrzonych” kalorii w taki sam sposób, jak to ma miejsce w przypadku kalorii stałych . Więc dostarczając pewną ilość kalorii z słodkim napojem np. coca colą ta informacja nie trafi do mózgu, a ten nie wyśle sygnału aby mniej zjeść przy kolejnym posiłku. Soki owocowe nie są lepsze, zawierają podobne ilości cukru, a to jest szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci.
Cukier jest zły, ale w postaci płynnej jeszcze gorszy.
Różnorodność żywności
Źródło: Dr. Stephan Guyenet. Dlaczego się przejadamy 2014
Kiedy mamy większy wybór różnorodnego rodzaju żywności jemy więcej, bo wszystkiego chcemy spróbować. Dieta uboga, monotonna zaspokaja prawdziwy głód a nie apetyt. Podobnie jak dzikie zwierzęta, przy prawdziwym odżywianiu organizmu nie zjemy więcej niż organizm potrzebuje. Ile można zjeść naturalnej, okraszonej kaszy, domowych klusek, barszczu, zupy czy kapusty ? Tyle aby zaspokoić głód. A jak to się ma z oszukanym jedzeniem ? Zjedliśmy przetworzone danie i po krótkim czasie mamy chęć przegryźć ciastko, deser czy lody ponieważ zobaczyły je oczy, a nie żołądek który się domagał. Podobnie zachowują się zwierzęta żyjące poza naturą. Powyższy wykres pokazuje badanie, w którym szczury laboratoryjne podzielono na 3 grupy …1sza dostawała naturalny zdrowy pokarm, 2ga jeden typ Fast-foodu i 3-cia różnorodne śmieciowe jedzenie. Wyniki przedstawiające wzrost wagi nie pozostawiają wątpliwości. Kiedy mamy większy wybór jemy więcej niż organizm potrzebuje.
Mniej spalanych kalorii do wykonania pracy
Źródło: Timothy S Church
Mimo że więcej jemy, spalamy o około 100 kalorii mniej dziennie niż dawniej. Siedzący tryb życia przyczynia się do tycia, chorób i lenistwa. Ale tu nie chodzi o pójście na fitness 2 razy w tygodniu i wyciskanie siódmych potów w modnych klubach, ale wykonywanie zwykłej pracy twórczej (coś tworząc) przy której spalamy kalorie. Np. prace domowe, prace w ogrodzie. Kiedy to łączy się wysiłek i satysfakcje, dającą dobre impulsy dla mózgu
Zwiększenie spożycia olejów roślinnych w tym jako składników żywności przetworzonej
W ciągu ostatnich 100 lat kompletnie zmieniło się spożycie tłuszczów. Na początku XX wieku spożywano głownie naturalne tłuszcze jak masło i smalec. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zastępowano je margarynami i roślinnymi olejami rafinowanymi (cena) . Tłuszczów roślinnych używa się masowo do smażenia, co wytwarza niebezpieczne związki rakotwórcze, ale również masowo dodaje się do żywności przetworzonej
Mniej czasu na sen
Źródło: Cauter EV, et al.Wpływ niedosypiania na hormony i metabolizm.Medscape 2005.
Problem snu i wysypiania się jest często pomijany jeśli chodzi o choroby i tycie. Ale prawidłowy sen jest jednym z najważniejszych czynników do utrzymania zdrowia, regeneracji i utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Sen ma wpływ również na gospodarke hormonalną i odczuwaniem pragnienia i głodu. W ostatnich dziesięcioleciach średni czas trwania snu spadł o 1-2 godziny na dobę. Główne przyczyny to sztuczne oświetlenie i elektronika. Ale można to wyregulować nawet jeśli mieszkamy w dużym mieście.
Do tych kilku bezspornych punktów potwierdzonych badaniami naukowymi można dodać zmiany w stylu życia (tzw wyścig szczurów), stosowanie chemii i toksyn nie tylko w żywności ale powszechnie używanych kosmetykach i środkach gospodarstwa domowego, nowoczesne technologie,promieniowanie, wszystko to za czym zaprogramowany biologicznie organizm nie nadąża a co powoduje zakłócenia w układzie biologicznym.
Jeśli tego nie zatrzymamy czeka nas chyba tylko samozagłada.