Głodna sprawiedliwość
Sędzia wydający wyrok opiera się na sądowej wiedzy oraz zebranych materiałach dowodowych. Tym samym proces orzekania o winie lub niewinności oskarżonej osoby powinien być racjonalny, przemyślany i mechaniczny. Niestety sędzia jest tylko człowiekiem, a psychologia posiada wiele dowodów na to, że jego osąd może być zniekształcony. Najnowsze badania izraelskich naukowców zwróciły uwagę na jeszcze jeden banalny aspekty pracy wymiaru sprawiedliwości – jedzenie.
Shai Danziger oraz jego współpracownicy odkryli, że ilość pozytywnie rozpatrzonych wniosków o zwolnienie warunkowe spada prawie do zera pod koniec każdej sesji, po czym błyskawicznie wzrasta, gdy sędziowie wracają z przerwy na posiłek. Efekt ten utrzymywał się nawet wtedy, gdy kontrolowano dotkliwość popełnionego przez przestępcę czynu, ilość miesięcy, które już odsiedział czy choćby jego płeć lub narodowość.
Danziger razem z kolegami przeanalizował ponad 1100 spraw o zwolnienie warunkowe na przestrzeni dziesięciu miesięcy w czterech izraelskich więzieniach. Badaczy interesowało jaki procent wniosków sędziowie rozpatrzyli pozytywnie oraz czy na ich decyzje mogły wpłynąć takie czynniki zewnętrze jak głód i zmęczenie. Pod lupę wzięto sześciu sędziów oraz dwie sędziny, których średnie doświadczenie wynosiło ponad 22 lata.
Szczegółowa analiza wykazała zaskakujące zjawisko. W czasie każdego dnia obrad sędziów można było zauważyć dwa krytyczne momenty w których ilość zaakceptowanych wniosków spadała prawie do zera. Okazało się, że było to tuż przed przerwą na posiłek. Po każdej z przerw procent pozytywnie rozpatrzonych wniosków wracała do wyjściowego poziomu, czyli około 65%. Dlaczego?
Odpowiedz jest oczywiście banalnie prosta: sędziowie najedli się, a tym samym odbudowali potrzebne do pracy
umysłowej zasoby glukozy. Dobrze udokumentowane badania pokazują, że powtarzalne wydawanie sądów lub podejmowanie decyzji, prowadzi do wyczerpania zasobów poznawczych oraz ograniczenia funkcji wykonawczych, co w konsekwencji wpływa na dalsze wybory (Muraven, Baumeister, 2000).
umysłowej zasoby glukozy. Dobrze udokumentowane badania pokazują, że powtarzalne wydawanie sądów lub podejmowanie decyzji, prowadzi do wyczerpania zasobów poznawczych oraz ograniczenia funkcji wykonawczych, co w konsekwencji wpływa na dalsze wybory (Muraven, Baumeister, 2000).
Łatwo wyobrazić sobie to na przykładzie nudnego i powtarzalnego zadania, które musimy wykonywać przez kilka godzin w pełnym skupieniu. Przykładowo podejmowanie sekwencyjnych wyborów konsumenckich przez określony czas sprawia, że kolejne decyzje podejmujemy intuicyjnie, pomijając męczące procesy wnioskowania (Pocheptsova, Amir, Dhar, Baumeister, 2009), natomiast samo zmęczenie poznawcze, skłania nas do częstszej akceptacji statusu quo (Levav, Heitmann, Herrmann, Lyengar, 2010).
Właśnie dlatego według Danzigera i jego zespołu zmęczeni i głodni sędziowie wraz z upływem czasu, co raz częściej odmawiali skazanym. Jednak gdy tylko odpoczęli i uzupełnili poziom glukozy, która uważana jest za paliwo dla mózgu, ich umiejętność osądu wracała do wyjściowego poziomu.
Niestety badanie ma kilka poważnych ograniczeń, które nie pozwalają udzielić jednoznacznych odpowiedzi. Nie wiemy czy wzrost akceptacji wniosków po przerwie był wynikiem odpoczynku czy zjedzonego posiłku. Możliwe, że ważną rolę odegrał nastrój sędziów, jednak nie był on mierzony tak samo jak zasoby poznawcze oraz poziom ich wyczerpania.
Mimo ograniczeń badacze wykazali, że zewnętrzne czynniki mogą wpływać na decyzje sądowe, a niezjedzony przez sędziego posiłek może doprowadzić do odrzucenia prośby o zwolnienie warunkowe. Jest to kolejny dowód spośród wielu, które sugerują, że nawet sędziowie podatni są na psychologiczne błędy. Można więc powiedzieć, że głodny sędzia to niekoniecznie sędzia sprawiedliwy.