Nie wszystkie treści z opublikowanych artykułów, odzwierciedlają poglądy admina..

STRONA TA ZOSTAŁA ZAŁOŻONA W CELU PROPAGOWANIA ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I ODŻYWIANIA. NIECH MOJE BEZINTERESOWNE DZIAŁANIE PRZYSPORZY KORZYŚCI JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE LUDZI I ZWIERZĄT. BO ZDROWIE SIĘ TYLKO TAKIE MA JAK SIĘ O NIE ZADBA.

sobota, 30 października 2021

Chemikalia w fast foodach mogą zaburzać płodność

 


Nie jest tajemnicą, że fast food nie jest bardzo zdrową żywnością. Wiele już powiedziano o szkodliwości fast foodów. Jednak naukowcy z George Washington University przenieśli badania nad szkodliwym wpływem fast foodów na organizm na nowy poziom.


Naukowcy odkryli, że wiele produktów typu fast food oferowanych w amerykańskich restauracjach zawiera ftalany. Substancje te są często używane jako plastyfikatory w celu uelastycznienia wyrobów z tworzyw sztucznych. Ftalany są niebezpieczne dla ludzkiego ciała. Niszczą układ hormonalny.

Wcześniejsze badania wykazały, że spożywanie dużych ilości tych substancji przez dzieci prowadzi do występowania u nich różnych chorób, w tym astmy i otyłości. W późniejszym życiu mogą prowadzić do problemów z poczęciem dziecka.

W trakcie badania naukowcy zebrali 64 próbki produktów typu fast food, a także próbki rękawiczek, w których zamówienia składają pracownicy restauracji fast food. Próbki analizowano na obecność jedenastu różnych związków toksycznych. Ftalany znaleziono w 81% produktach. Ponadto 89% z nich zawierało inne plastyfikatory.

Wśród produktów typu fast food pizza serowa miała najniższy poziom chemii. Naukowcy doszli do wniosku, że konieczne jest wzmocnienie kontroli jakości żywności dostarczanej w restauracjach typu fast food.

Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl

czwartek, 28 października 2021

Dr. Zelenko przed rabinicznym sądem [napisy PL] Prawda o s@c% epi@ nka#h


 https://odysee.com/@EfektSetnejMaply:4/zelenko_pl:5?fbclid=IwAR0HyZ1_Px5PlWa5TuwIjhvGoiveL6DsT00--CYnFXRURoU2T24axfJf4HU

Szczepionki Pfizera atakują ludzką krew

 


Bardzo szanowany lekarz medycyny i wynalazca, Richard Fleming, opublikował 32-minutową szczegółową prezentację dokumentującą jego szokujące odkrycia

Pod koniec 2020 r., zanim jeszcze wdrożono szczepienia Pfizera, najlepsi naukowcy i eksperci na całym świecie ostrzegali, że zastrzyki Pfizera i Moderny stwarzają ekstremalne ryzyko wywołania zakrzepów krwi, zapalenia mięśnia sercowego i innych problemów sercowo-naczyniowych.

Rok później firmy Pfizer i Moderna zostały zmuszone do wydania ostrzeżeń potwierdzających, że ich kontrowersyjne szczepionki mRNA rzeczywiście mogą powodować długą listę problemów nie ograniczających się tylko do układu sercowo-naczyniowego.

Obecnie naukowiec, dr Richard Fleming, przetestował szczepionkę Covid-19 Pfizera na świeżych próbkach ludzkiej krwi in vitro i dokonał szeregu koszmarnych odkryć potwierdzających odkrycia społeczności medycznej.

.



Autorstwo: Alex Jones
Źródło oryginalne: InfoWars.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl  https://wolnemedia.net/szczepionki-pfizera-atakuja-ludzka-krew/

wtorek, 26 października 2021

Ponad 40% z m@rłych to osoby w pełni z@ sz&zep i one

 



Popularny barwnik wywołuje raka. Jest w każdym produkcie spożywczym

 





Dodatek spożywczy E171 (dwutlenek tytanu) wywołuje ogromne zmiany w jelitach i ma ogromny wpływ na aktywność wielu genów – to prowadzi z kolei do powstawania nowotworów złośliwych. Można go często spotkać w produktach spożywczych.

Jest na przykład w mleku, gumach do żucia, majonezie, konserwach rybnych i wypiekach. Mogłoby się wydawać, że jest to zwykły barwnik spożywczy, ale wywołuje on choroby nowotworowe.

Rakowi towarzyszy wiele symptomów, które mogą pomóc zdiagnozować chorobę na początkowych etapach. Pojawia się uczucie ciężkości, rozwolnienie albo wręcz na odwrót zaparcia. Może występować także uczucie chronicznego zmęczenia.

Co ciekawe mężczyźni mają wyraźniejsze symptomy. Brytyjscy naukowcy zwracają uwagę na utratę wagi, wysypki w obrębie klatki piersiowej, odkrztuszanie krwi przy silnym kaszlu, zmianę kształtu jednego z jąder. Jeśli chory w czasie załatwiania potrzeb fizjologicznych zaobserwował krew, może to świadczyć, że komórki rakowe zaatakowały pęcherz lub jelita.


Źródło: Sputnik Polska http://alexjones.pl/aj/aj-inne/aj-drobne-informacje/item/147935-popularny-barwnik-wywoluje-raka-jest-w-kazdym-produkcie-spozywczym


niedziela, 24 października 2021

Mniej kwasu w żołądku = wyższe ryzyko zakażenia przewodu pokarmowego

 





Leki hamujące wydzielanie kwasu solnego w żołądku, np. inhibitory pompy protonowej (IPP), wiążą się z podwyższonym ryzykiem zakażeń jelitowych laseczkami Clostridium difficile i bakteriami z rodzaju Campylobacter.
W przypadku pacjentów, którzy je zażywali, ryzyko zakażenia C. difficile i Campylobacter było, odpowiednio, 1,7 oraz 3,7 razy wyższe (porównań dokonywano do osób niesięgających po specyfiki hamujące wydzielanie kwasu). Wśród pacjentów hospitalizowanych ryzyko infekcji okazało się, odpowiednio, 1,4 oraz 4,5 razy wyższe.
***\KLIKNIJ w link poniżej i polub stronę"Jak być zdrowym całe życie"na Facebook , a będziesz na bieżąco informowany o nowych artykułach ze strony
https://www.facebook.com/Ryszard-Piotr-Jak-by%C4%87-zdrowym-ca%C5%82e-%C5%BCycie-811427708999378
Użytkownicy tych leków powinni zachować szczególną czujność w odniesieniu do higieny pokarmowej, ponieważ wyeliminowanie kwasu żołądkowego sprawia, że mogą się łatwo zarazić np. Campylobacter (ich rezerwuarem jest drób) - podkreśla prof. Thomas MacDonald.
W studium, które objęło lata 1999-2013, wykorzystano informacje ze szkockiej bazy danych. Uwzględniono 188.323 osoby zażywające leki hamujące wydzielanie kwasu solnego (IPP i blokery receptora H2) oraz 376.646 przedstawicieli grupy kontrolnej. Naukowcy sprawdzali, u kogo stwierdzano dodatni wynik badania kału pod kątem obecności C. difficileCampylobacterSalmonellaShigella lub Escherichia coli O157.

sobota, 23 października 2021

Spożywanie ryb może powodować zatrucie rtęcią i toksycznymi chemikaliami

 


 

Podczas gdy Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożywanie ryb przynajmniej trzy razy w tygodniu, naukowcy z Instytutu Oceanograficznego Scripps, jeszcze w 2016 roku ostrzegali przed spożywaniem nadmiaru ryb. Problem leży w zanieczyszczeniach mórz i oceanów, jakie gromadzą się w ich tkankach. Metale ciężkie takie jak rtęć, mogą przenikać do ludzkich komórek, wywołując szereg konsekwencji dla zdrowia.

Ryby i skorupiaki często gromadzą rtęć w postaci wysoce toksycznego związku organicznego zwanego metylortęcią. Jest on wytwarzany, przez metabolizm mikroorganizmów wodnych. Związek jest następnie wchłaniany przez glony, które są zjadane przez ryby i inne zwierzęta znajdujące wodnym łańcuchu pokarmowym. Prowadzi to do akumulacji rtęci w tkance tłuszczowej ryb. Im dłużej żyje ryba, tym więcej rtęci może zgromadzić.

Odkrycia, zostały ogłoszone w numerze czasopisma PeerJ z 28 stycznia 2016 roku. Oparto je na analizie setek recenzowanych artykułów z lat 1969-2012. Badane zanieczyszczenia obejmowały „starsze” chemikalia, takie jak DDT i rtęć, a także nowsze chemikalia przemysłowe, takie jak środki zmniejszające palność i chłodziwa. Warto przypomnieć, że dorośli z zaawansowanym zatruciem rtęcią mogą doświadczyć:

  • problemy ze słuchem i mową
  • brak koordynacji
  • słabe mięśnie
  • utrata nerwów dłoni i twarzy
  • kłopoty z chodzeniem
  • zmiany widzenia

Naukowcy twierdzą, że stężenia w jadalnym mięsie ryb morskich są bardzo zmienne, przy czym jeden region lub grupa ryb może znaleźć 1000-krotnie różne stężenia toksycznych substancji. Autorzy ostrzegają, że chociaż stężenia zanieczyszczeń w rybach morskich stale spadają, nadal pozostają dość wysokie, a zrozumienie skumulowanych skutków licznych ekspozycji na zanieczyszczenia w owocach morza jest niezbędne do określenia konkretnego ryzyka dla konsumentów.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/spozywanie-ryb-moze-powodowac-zatrucie-rtecia-i-toksycznymi-chemikaliami



czwartek, 21 października 2021

Klepsydry k@ vit @ we w Niemczech. Klepsydra informuje o śmierci dziesięciorga profesorów uniwersyteckich.

 

To, co widać na fotografii, to ogłoszenie-klepsydra z gazety w Saarbrücken Kraju Saary (Saarland), najmniejszego Landu RFN. Land ten liczy niespełna milion mieszkańców. Klepsydra informuje o śmierci dziesięciorga profesorów uniwersyteckich.

Ludzie padają jak muchy. W ciągu niespełna pięciu miesięcy – od kwietnia do września – na uniwersytecie w Saarbrücken zmarło dziesięciu profesorów. Dziesięciu wykładowców z najwyższej półki w ciągu niecałego semestru na niewielkim uniwersytecie. Pewnie jedna trzecia, jeśli nie połowa profesorskiej obsady. Wszyscy oni byli zaszczenieni.

O ich śmierci dowiadujemy się o tym dzięki zbiorowemu ogłoszeniu. Gdyby ogłoszenia były pojedyncze, nigdy byśmy nie zwrócili na te śmierci uwagi. Oczywiście – ani słowa o przyczynie zgonu ....... Uniwersytet zapewnia, że zorganizuje uroczyste pożegnanie zmarłych. Niech się pośpieszą, bo dni pozostałych przy życiu już są policzone.

A przecież Saarland nie jest żadnym wyjątkiem. W gazetach w całych Niemczech takich ogłoszeń przybywa: „nagle” zmarła/zmarł, odszedł „niespodziewanie”… Ludzie przeważnie młodzi. Jeden był moderatorem w telewizji, inna była sportsmenką, jeszcze inny szefem firmy. Oni otrzymali po „nagłej i niespodziewanej śmierci” zdjęcie w gazecie. A ilu odchodzi w ciszy bezimiennie? Nikt oprócz rodziny się o tym nie dowie.

„Nagle odszedł”, „niespodziewanie zmarł” – to jedyne określenia, które są wskazówkami. Nazwy C@ v it nie wolno wymieniać. Cenzura!

A jak jest w Polsce? Czy istnieje jakaś organizacja lub instytucja, która te niespodziewane śmierci odnotowuje w miarę możliwości?

Autorstwo: Joanna M.Wiórkiewicz
Źródło: NEon24.pl  https://wolnemedia.net/klepsydry-covidowe-w-niemczech/

wtorek, 19 października 2021

To Słońce, a nie działalność człowieka, może mieć decydujący wpływ na to, co dzieje się z klimatem

 


Być może nadchodzą ciężkie czasy dla polityków, naukowców i biznesmenów, którzy inwestują w potwierdzenie tezy o zgubnym wpływie ludzkości na ziemski klimat. Miecz wojującej Grety Thunberg już wkrótce może wypaść jej z rąk.

Uczeni z Danii oraz Izraela przeprowadzili badania, które mogą potwierdzać wpływ Słońca na klimat naszej planety.

Jego aktywność rzutuje na ilość promieni kosmicznych, docierających do Ziemi. Promienie z kolei mają wpływ na powstawanie chmur i bilans cieplny planety.

Z dwutygodniowych obserwacji wynika, że erupcje słoneczne ograniczają napływ promieni kosmicznych. Skutkuje to zmniejszoną liczbą skupisk cząsteczek, na których  gromadzą się  krople wody.

Słońce redukuje pokrywę chmur, a to wywiera wpływ na klimat.

I choć badane efekty słoneczne oddziaływują zbyt krótko, aby mieć stały wpływ na to, co dzieje się na Ziemi, to odpowiadają za nasilanie mechanizmu łączącego promienie z Kosmosu i tworzenie się chmur.

Ów mechanizm działa już w dłuższej skali czasu. To z kolei może oznaczać, że w perspektywie długofalowej, aktywność Słońca ma o wiele większy wpływ na klimat naszej planety niż działania ludzkości, której obecnie wmawia się, że jedynym ratunkiem jest radykalna i szybka redukcja emisji dwutlenku węgla oraz zmiana dotychczasowego paradygmatu przemysłu.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/slonce-nie-dzialalnosc-czlowieka-moze-miec-decydujacy-wplyw-na-co-dzieje-sie-z-klimatem


 


niedziela, 17 października 2021

Od niedoboru witaminy D głowa boli

 

orejas varias



Niedobór witaminy D może zwiększać ryzyko chronicznego bólu głowy.
Naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Finlandii analizowali dane z Kuopio Ischaemic Heart Disease Risk Factor Study (KIHD). Przyglądali się poziomowi witaminy D w surowicy krwi i częstości bólów głowy u ok. 2600 mężczyzn w wieku 42-60 lat w latach 1984-1989.
U 68% panów stężenie witaminy D w osoczu plasowało się poniżej 50 nmol/l (wartość tę uznaje się za próg niedoboru). O przynajmniej cotygodniowych bólach głowy wspominało 250 ochotników. U mężczyzn donoszących o chronicznych bólach głowy poziomy witaminy D był niższe niż u pozostałych.
***\KLIKNIJ w link poniżej i polub stronę"Jak być zdrowym całe życie"na Facebook , a będziesz na bieżąco informowany o nowych artykułach ze strony
https://www.facebook.com/Ryszard-Piotr-Jak-by%C4%87-zdrowym-ca%C5%82e-%C5%BCycie-811427708999378
Gdy analizowaną populację podzielono na grupy właśnie ze względu na stężenie witaminy D w surowicy, okazało się, że w porównaniu do grupy z najwyższymi poziomami, w grupie z najniższymi stężeniami ryzyko przewlekłego bólu głowy było ponad 2-krotnie większe.
Finowie zauważyli także, że o chronicznych bólach głowy częściej wspominali panowie badani poza miesiącami letnimi (od czerwca do września). Jak wiadomo, dzięki promieniowaniu UVB średni poziom witaminy D w surowicy jest latem wyższy.
Autorzy publikacji z pisma Scientific Reports podkreślają, że ich badanie to kolejne studium, które wskazuje, że niski poziom witaminy D wiąże się z podwyższonym ryzykiem chronicznych chorób.
Obecnie na Uniwersytecie Wschodniej Finlandii prowadzone jest 5-letnie Finnish Vitamin D Trial (FIND). Naukowcy chcą ocenić wpływ wysokich dawek witaminy D na czynniki ryzyka różnych chorób. Uczestnicy studium przyjmują suplementy witaminy D (dawka wynosi 40 lub 80 mikrogramów dziennie).

czwartek, 14 października 2021

Aspiryna może obniżać ryzyko zachorowania i ciężkiego przejścia k@wi#

 


Aspiryna może chronić płuca pacjentów z K@wi# i zminimalizować potrzebę wentylacji mechanicznej. Według nowych badań przeprowadzonych na Uniwersytecie George'a Washingtona, ten popularny lek zwiększa szanse pacjentów na ozdrowienie o prawie 50%.

Badanie obejmuje dane od pacjentów szpitala GW, a także z University of Maryland Medical Center, Northeast Georgia Health System i innych szpitali w całym kraju. Do badania włączono ponad 400 pacjentów z Ko wit , z których wszyscy zostali przyjęci do szpitala w okresie od marca do lipca 2020 r. Uwzględniono w nim również choroby współistniejące i inne czynniki ryzyka, w tym dane demograficzne pacjentów. W toku badania, stwierdzono, że osoby przyjmujące aspirynę, miały mniejszą szansę na przejście na wentylację mechaniczną o 44%, przeniesienie na intensywną terapię o 43%, oraz ogólną śmiertelność o 47%.

 

Niska dawka aspiryny, jest powszechnym lekiem dla osób, które cierpią na problemy z krzepnięciem krwi lub są zagrożone udarem. Dotyczy to zwłaszcza ludzi, którzy przeszli atak serca lub zawał mięśnia sercowego. Chociaż koron@ wairus wpływa na układ oddechowy, jego działanie wiąże się z krzepnięciem małych naczyń krwionośnych, powodując niewielkie blokady w układzie krwionośnym płuc, co prowadzi do zespołu ostrej niewydolności oddechowej ARDS.

Jest to już drugie badanie nad skutecznością aspiryny przeciwko chorobie K@ wit. Izraelscy naukowcy osiągnęli podobne wyniki we wstępnym badaniu w Centrum Medycznym Barzilai w marcu br. Oprócz wpływu na skrzepy krwi odkryli, że aspiryna przynosi korzyści immunologiczne, a grupa przyjmująca ją jest o 29% mniej podatna na zakażenie wirusem.




Ormus eliksir świadomości, wytworzony przeze mnie, niezbędny na obecny czas, oczyszcza i zasila szyszynkę, czyli nasz łącznik ze żródłem. Pomocny przy otwarciu trzeciego oka (pierwszego w zasadzie) Odżywia i oczyszcza na poziomie komórkowym, buduje odporność.

 


środa, 13 października 2021

Rozpoczęły się badania nad lekami przeciwnowotworowymi na bazie grzybów

 


Współpraca między Oxford University a firmą biofarmaceutyczną NuCana ujawniła, że lek chemioterapeutyczny NUC-7738, opracowany na bazie chińskiego grzyba himalajskiego Cordyceps, jest czterdzieści razy skuteczniejszy w niszczeniu komórek nowotworowych niż jego odpowiednik.

Grzyb Cordyceps jest używany od wieków w tradycyjnej medycynie chińskiej do leczenia raka i innych chorób zapalnych. Jednak składniki kordycepsu szybko rozpadają się we krwi, co pozwala na dostarczenie do organizmu jedynie niewielkiej ilości substancji. NuCana postanowiła stosować kordyceps jako produkt leczniczy o ulepszonych właściwościach.

 

Korzystając z nowej technologii ProTide, eksperci firmy byli w stanie powiązać grupy chemiczne substancji Cordyceps z jej analogiem nukleozydowym Cordycepin. Umożliwi to dostarczenie leku do organizmu pacjenta bez rozpadu substancji. Jednocześnie nowy lek NUC-7738 jest o 40% skuteczniejszy niż sama kordycepina. Ma też mniejszą toksyczność dla organizmu.

 

Naukowcy prowadzą obecnie pierwsze próby kliniczne NUC-7738. Pierwsze wyniki wykazały, że organizm pacjenta dobrze reaguje na lek, a on sam skutecznie walczy z guzami nowotworowymi. Naukowcy będą nadal kontynuować badania.

 Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rozpoczely-sie-badania-nad-lekami-przeciwnowotworowymi-na-bazie-grzybow


wtorek, 12 października 2021

Polacy zjadają chemię – nawet 2 kg rocznie – raport NIK nie pozostawia złudzeń

 



Polacy zjadają chemię – i nie ma co do tego wątpliwości, ponieważ najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli dokładnie to potwierdza. Normy chemicznych dodatków w żywności są przekroczone, a przeciętny Polak zjada ich rocznie średnio 2 kg. Co jeszcze ustalono w trakcie przeprowadzania kontroli przez NIK?

Researcher presenting preservatives substances that are added to products such as foods, pharmaceuticals, paints, biological samples, wood etc.

Królowa – przetworzona

Statystyczny Polak kupuje głównie żywność przetworzoną w warunkach przemysłowych, która zawiera substancje dodatkowe.

Takie zakupy stanowią średnio 70 proc. diety przeciętnego konsumenta.

Unia Europejska dopuszcza ponad 330 dodatków do żywności, a dodatkowo ponad 200 objętych jest limitem ilościowym.

Wśród substancji dodatkowych królują przeciwutleniacze, konserwanty, barwniki, substancje słodzące, stabilizatory, wypełniacze, emulgatory i wzmacniacze smaku.

Taka mnogość i różnorodność dodatków do żywności oraz coraz częstsza praktyka ich stosowania sprawia, że według raportu NIK przeciętny konsument spożywa w ciągu roku ok. 2 kg substancji dodatkowych.

Żywności, do której prawo zabrania dodawania dodatkowych substancji, jest niewiele.

Warto jednak zaznaczyć, że wśród nich znajduje się:

  • żywność nieprzetworzona;
  • miód;
  • masło;
  • mleko pasteryzowane i sterylizowane;
  • naturalna woda mineralna;
  • kawa;
  • herbata liściasta. 

 Patrząc na tę krótką listę – bezpiecznej, prawdziwej żywność jest naprawdę niewiele…

 85 „smakołyków

Według badań NIK, jednego dnia każdy, w kogo diecie króluje żywność przetworzona i kto zjada pięć posiłków dziennie, może przyswoić nawet 85 różnych dodatków „E”.

Nie ma się co temu dziwić, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że w „zwykłej” kiełbasie śląskiej takich dodatków może być nawet 19!

Raport NIK:

Izba zleciła kontrolę oznakowania produktów spożywczych – przeanalizowano 501 powszechnie dostępnych wyrobów.

Jedynie w 54 produktach (11 proc.), w składzie zaprezentowanym na etykietach, nie było substancji dodatkowych.

W pozostałych 447, producenci zadeklarowali użycie 132 substancji dodatkowych ponad 2 tys. razy. Statystycznie więc na każdy produkt przypadało pięć dodatków do żywności.

W przypadku niektórych produktów liczba dodatków w jednym artykule spożywczym była znacznie wyższa.

Przykładowo sałatka warzywna ze śledziem i groszkiem zawierała ich 12. Rekordową liczbę substancji dodatkowych zastosowano w kiełbasie śląskiej – 19 – czytamy w raporcie.

 Niby jakieś limity stosowania substancji dodatkowych w żywności obowiązują, ale czy ktoś ich przestrzega?

Dobre pytanie…

Nadzór bez nadzoru

Kontrola NIK, o której mowa, dotyczyła głównie kwestii nadzoru nad stosowaniem dodatków do żywności i objęła okres od 2016 do początku 2018 r.

Wniosek z kwestii nadzoru jest jeden – nadzór prawie NIE funkcjonuje!

Według NIK w Polsce co prawda działa sanepid oraz służby kontroli jakości żywności, ale ich działania ograniczają się bardziej do urzędowych kontroli i pobieżnych badań, niż do dokładnej analizy składu i etykiety:

Prowadzone przez skontrolowane inspekcje (Inspekcje Sanitarne, Inspekcję Handlową i Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych) badania laboratoryjne próbek żywności ograniczały się do wybranych substancji dodatkowych, głównie z grupy substancji konserwujących i barwników.

Żadna z Inspekcji nie analizowała zawartości wszystkich dodatków obecnych w danej próbce żywności. Zwykle wskazywano do badań jedną substancję dodatkową i analizowano ją pod kątem ustalonego dla niej limitu w danym produkcie.

Inne dodatki obecne w tym produkcie w ogóle nie były weryfikowane.

Dodatkowo ograniczona była możliwość analityczna laboratoriów Inspekcji Sanitarnej.

Laboratoria te mogły wykonać badania w stosunku do ok. 65 substancji dodatkowych na ponad 200 limitowanych dozwolonych do stosowania.

Tak zorganizowany system badań nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa żywności, w której stosowane są substancje dodatkowe, niepodlegające z różnych przyczyn badaniom laboratoryjnym.

Dodatki do żywności foto.123rf.com

NIK zwraca uwagę także na złe oznakowanie etykiet:

Z badanych w latach 2016-2018 (I kwartał) przez organy Inspekcji Sanitarnej blisko 9 tys. próbek, zdyskwalifikowano 26 (0,3 proc.).

W zleconych przez NIK badaniach laboratoryjnych 35 próbek zakwestionowano 5 próbek (14 proc.) m.in. z powodu obecności niezadeklarowanych na etykiecie dodatków.

Skoro limity dodatków do żywności są przekroczone, my zjadamy je kilogramami, to czy taki stan rzeczy może mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie?

Będzie cierpiał konsument…

W raporcie NIK zostało podkreślone, że organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności NIE – podkreślamy NIE – skupiały się jak dotąd na monitorowaniu, ani ocenie ryzyka związanego z kumulacją wielu dodatków w produktach spożywczych, ewentualnego ich działania synergistycznego oraz ich interakcji z innymi składnikami diety lub lekami.

Ciekawie, prawda?

Wynika z tego, że przeciętny Polak je codziennie śniadanie, drugie śniadanie, obiad (i deser), podwieczorek i kolację, w trakcie nich dostarczając do organizmu kilkadziesiąt toksycznych substancji, które mogą się ze sobą łączyć, wchodzić w interakcje i siać spustoszenie w organizmie.

[…] niektóre substancje dodane do jednego produktu, w połączeniu z innym artykułem spożywczym nie będą dla człowieka neutralne.

Substancja nieszkodliwa samodzielnie może się nią stać w reakcji z inną, tworząc zagrożenie dla zdrowia – głosi raport.

 Oczywiście nie ulega wątpliwości, że substancje te szkodzą każdemu, jednak najbardziej na ich szkodliwe działanie narażone są dzieci – głównie w wieku do 10 lat.

Ich zamiłowanie do lodów, słodyczy, parówek, pieczywa tostowego, słodzonych napojów itp., które zawierają masy szkodliwych substancji dodatkowych, sprawia, że u niektórych dzieci ich spożycie przekracza normy nawet pięciokrotnie.

Raport NIK podkreśla również, że:

[…] żadna z instytucji realizujących zadania z zakresu zdrowia publicznego oraz odpowiedzialnych za politykę żywieniową nie publikuje danych na temat wielkości akceptowanego dziennego spożycia dla każdego dodatku.

 W związku z powyższym konsumenci nie mają możliwości dotarcia do takich informacji i nie mogą prawidłowo zadbać o swoje zdrowie.

NIK apeluje

W ocenie NIK obowiązujący system nadzoru nad jakością żywności jest dysfunkcjonalny, a konsument musi mieć się na baczności.

Najwyższa Izba Kontroli wystosowała apel do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego o zajęcie się tą sprawą i rzetelne podejście do tematu.

Nam – konsumentom nie pozostaje nic innego jak dokładniej sprawdzać skład produktów spożywczych, kupować żywność nieprzetworzoną i kontrolować to, co jedzą najmłodsze pokolenia.

O szkodliwych dodatkach w żywności więcej przeczytasz także w artykule:

CHEMIA W ŻYWNOŚCI, CZYLI CZYM NAS TRUJĄ PRODUCENCI?

ANTYBIOTYKI, AZOTANY I SPÓŁKA, CZYLI OTO, CO ZNAJDZIEMY W MIĘSIE!

SPOŻYWCZE FAŁSZERSTWA, CZYLI JAK OSZUKUJĄ NAS PRODUCENCI „ŻYWNOŚCI”

PRAWDA O (NIE)ŚWIEŻYM PIECZYWIE Z SUPERMARKETÓW

ILE SZKODLIWYCH SKŁADNIKÓW ZNAJDUJE SIĘ W NAPOJU TYPU COLA?

LODY – PRZECZYTAJ SKŁAD I UNIKAJ TYCH PEŁNYCH CHEMII

—–

Za: https://www.odkrywamyzakryte.com/polacy-zjadaja-chemie-raport-nik/



Źródło: Wolna Polska – Wiadomości


środa, 6 października 2021

Zgonów więcej, ale mniej

 

Kuriozalna rozmowa między redaktorem Polskiej Agencji Prasowej (niewymienionym z nazwiska) i prof. dr. hab. Krzysztofem Pyrciem, specjalistą wirusologii.


Redaktor PAP pyta: „W Wielkiej Brytanii, gdzie 80 proc. osób otrzymało dwie dawki szczepionki, a 90 proc. jedną, obecnie notuje się ponad cztery razy więcej zakażeń, ponad cztery razy więcej hospitalizacji i ponad trzy razy więcej zgonów, niż rok temu o tej samej porze. Jak to wytłumaczyć?”.

Prof. dr. hab. Krzysztof Pyrć odpowiada: „Jest ich [zgonów] jednak wielokrotnie mniej, niż w czasie poprzednich fal. To koronny przykład, który pokazuje skuteczność szczepionek (…) wszystkie publikowane na bieżąco informacje z Wielkiej Brytanii pokazują redukcję liczby hospitalizacji i zgonów”.

Czyli według redaktora zgonów jest wielokrotnie więcej, a według profesora wielokrotnie mniej.

Statystyka pokazuje, że prawda jest po stronie redaktora, bo na 30 września 2021 r. średnia tygodniowa w Wlk. Brytanii to 123 zgony na COVID-19 dziennie, zaś rok temu umierało tam średnio 40 osób dziennie.

Redaktorowi PAP nie przeszkadza jednak niezgodność słów profesora z faktami i nie odnosi się do niej.

Cóż, chroń nas Boże od zwolenników szczepień, z wrogami jakoś sobie poradzimy.

Autorstwo: AL
Na podstawie: PAP.pl
Źródło: Trybuna.info  https://wolnemedia.net/zgonow-wiecej-ale-mniej/

sobota, 2 października 2021

Krowie mleko zwiększa ryzyko cukrzycy u dzieci o 78%

 




Okazało się, że już dwie do trzech szklanek mleka lub częste spożywanie produktów mlecznych w dzieciństwie stwarza takie zagrożenia. Można je zmniejszyć poprzez korektę dietetyczną i przedłużone karmienie piersią. Naukowcy z Instytutu Karolinska przeprowadzili metaanalizę istniejących badań, aby prześledzić związek między określoną żywnością a cukrzycą typu 1. W sumie przeanalizowali 152 prace i przebadali 27 produktów, które zmniejszają i zwiększają ryzyko choroby.

Naukowcy odkryli po raz pierwszy, że im dłużej noworodek był karmiony piersią, tym mniejsze ryzyko zachorowania na cukrzycę. Na przykład 6 - 12 miesięcy karmienia piersią zmniejszyło ryzyko o 61%, 2-3 miesiące - o 31%. Dzieje się tak, ponieważ mleko matki pomaga budować i wzmacniać układ odpornościowy dziecka oraz poprawia zdrowie mikroflory jelitowej. Tymczasem dalsze wyniki były bardzo rozczarowujące.

 

Analiza stanu odżywienia dzieci od urodzenia do 15 roku życia wykazała, że wysokie spożycie mleka i przetworów mlecznych, takich jak sery, jogurty i lody, znacznie zwiększało ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 1. Na przykład 2 - 3 szklanki mleka krowiego dziennie zwiększa ryzyko o 78%.

 

Nie jest jeszcze jasne, jak wytłumaczyć tę zależność. Prawdopodobnie aminokwasy zawarte w mleku krowim mogą wywołać atak układu odpornościowego na komórki trzustki produkujące insulinę. Naukowcy odkryli następnie, że wprowadzenie glutenu do diety później zmniejszyło ryzyko o ponad połowę.

 

Gdy noworodki w wieku 3 - 6 miesięcy otrzymywały żywność zawierającą gluten (chleb, wypieki, makaron itp.), ryzyko zachorowania na cukrzycę było o 54% wyższe.


 

Do tej pory naukowcy nie przedstawili konkretnych zaleceń dotyczących profilaktyki cukrzycy. Powinny one powstać po dalszych badaniach.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/krowie-mleko-zwieksza-ryzyko-cukrzycy-u-dzieci-o-78

piątek, 1 października 2021

Niemowlęta połykają 13 razy więcej mikroplastików niż dorośli

 



Amerykańscy lekarze odkryli, że w kale rocznych dzieci jest 13 razy więcej mikroplastików niż w kale dorosłych. Eksperci zbadali zawartość politereftalanu etylenu i poliwęglanu w próbkach kału od dziesięciu osób dorosłych, sześciolatków i trzech noworodków. Autorzy badania uważają, że mikroplastik dostaje się do jelit niemowląt z butelek do karmienia, a także z syntetycznych dywanów. Wyniki badań zostały opublikowane w Environmental Science & Technology Letters.
Cząstki plastiku o średnicy mniejszej niż pięć milimetrów (mikroplastik) powstają, gdy większe fragmenty są niszczone, na przykład podczas ogrzewania. Ponadto w składzie niektórych kosmetyków plastik jest już zawarty w postaci mikrocząsteczek. Ludzie połykają takie cząstki nie zauważając ich ze względu na ich bardzo mały rozmiar.

 

W stolcu ludzkim znaleziono mikrocząstki polipropylenu, politereftalanu etylenu (PET) i innych tworzyw sztucznych. Ponadto w łożysku, zarówno w tkankach matki, jak i w tkankach płodu, znaleziono mikrodrobiny plastiku. Wiadomo już, że niemowlęta otrzymują plastik podczas karmienia z plastikowych butelek. W ich kale znaleziono mikroplastik, a następnie hipotezę potwierdził eksperyment z działaniem butelek polipropylenowych.

 

Amerykańscy naukowcy pod kierunkiem Kurunthachalam Kannan z University of New York postanowili porównać ilość mikroplastików w kale dorosłych i dzieci. Pobrali próbki kału od dziesięciu dorosłych, sześciolatków i trzech noworodków. Wykorzystując spektrometrię mas, naukowcy określili zawartość dwóch rodzajów tworzyw sztucznych w stolcu, tj. politereftalanu etylenu i poliwęglanu.

 

Zawartość PET w kale dzieci była 13 razy wyższa niż w kale dorosłych. Średnie stężenie PET w kale dzieci wynosiło 36 tys. nanogramów na gram kału, a w kale dorosłych 2600 nanogramów na gram kału. Różnica w zawartości poliwęglanów nie była tak znacząca. Mikroplastik znaleziono również w próbkach smółki noworodków, ale w stężeniach poniżej progu oznaczalności.

 

Na podstawie znalezionych wartości naukowcy obliczyli, że dzieci spożywają 83 tys. nanogramów PET na kilogram masy ciała dziennie, podczas gdy dorośli spożywają 5 800 nanogramów PET na kilogram masy ciała. Lekarze uważają, że mikroplastik dostaje się do jelit niemowląt podczas podgrzewania butelek do karmienia, a także z syntetycznych dywanów. Autorzy dodają, że połykanie mikroplastików może być niebezpieczne, ponieważ małe cząsteczki mogą dostać się do krwiobiegu i wywołać stan zapalny tkanek i śmierć komórek.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/niemowleta-polykaja-13-razy-wiecej-mikroplastikow-niz-dorosli