Według najnowszych badań oporność na antybiotyki zwiększyła się ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Wstępne wyniki zaprezentowane podczas United European Gastroenterology Week sugerują, że oporność na antybiotyki powszechnie stosowane w zakażeniu Helicobacter pylori, bakterii związanej z wrzodem żołądka, chłoniakiem i rakiem żołądka, wzrosła w ostatnich latach.
W badaniu dotyczącym ponad 1200 osób z 18 krajów europejskich naukowcy odkryli, że oporność na klarytromycynę – antybiotyk stosowany zwykle w leczeniu H. pylori, wzrosła z 9,9% w 1998 r. do 21,6% w ubiegłym roku. Podobne wzrosty oporności zaobserwowano w przypadku lewofloksacyny i metronidazolu.
W ostatnich latach oporność na antybiotyki stała się coraz większym problemem na całym świecie i zwróciła uwagę światowych liderów, takich jak Światowa Organizacja Zdrowia. W samej Europie i USA co najmniej 56 tys. osób umiera co roku w wyniku bezpośredniego zakażenia bakteriami opornymi na antybiotyki.
Zakażenia H. pylori są skomplikowane w leczeniu i wymagają kombinacji leków. Bakteria zazwyczaj infekuje żołądek i powoduje zapalenie błony śluzowej, co skutkuje pojawieniem się wrzodów. Szacuje się, że ponad połowa światowej populacji jest zarażona bakterią, jednak nie jest ona niebezpieczna, dopóki nie pojawią się wrzody.
„Przy rosnącym wskaźniku oporności na powszechnie stosowane antybiotyki, takie jak klarytromycyna, opcje leczenia bakterii H. pylori staną się nieskuteczne, jeśli nowe strategie leczenia pozostaną nierozwinięte.” – powiedział główny autor badania, Francis Megraud. – „Zmniejszona skuteczność obecnych terapii może utrzymać wysoką częstość występowania raka żołądka oraz choroby wrzodowej, jeśli oporność na leki będzie nadal rosła w tym tempie.”
H. pylori został również zidentyfikowany jako czynnik ryzyka raka żołądka i uznany za trzecią wiodącą przyczynę zgonów z powodu raka na świecie. Badanie wykazało, że najwyższe wskaźniki oporności H. pylori na klarytromycynę miały południowe Włochy – 39,9%, Chorwacja – 34,6% oraz Grecja 30%. Według naukowców te wysokie poziomy są w dużej mierze przypisywane nadużywaniu antybiotyków w typowych dolegliwościach, takich jak przeziębienie i grypa.