WHO jest „wielkim prorokiem”, bo potrafi przewidzieć, co spotka nas za kilka miesięcy… Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że druga fala koronawirusa może uderzyć tej jesieni i wzywa narody na całym świecie do upewnienia się, że są zaopatrzone w odpowiednie testy oraz programy śledzenia i egzekwowania zasad kwarantanny.
Europejski dyrektor regionalny WHO, dr Hans Kluge, na spotkaniu w Rosji podkreślił, że śledzenie kontaktów i poddawanie kwarantannie osób potencjalnie zainfekowanych wirusem było „istotnym elementem” strategii walki z „pandemią”.
Dr Kluge uważa również, że „jest całkiem możliwe”, że jesień może mieć wpływ na wzrost liczby zachorowań.
Uznał za całkiem możliwy scenariusz, że kiedy rozpocznie się jesień i sezonowa grypa, wtedy zobaczymy drugą falę „epidemii”.
Co więc proponuje doktor Kluge i WHO?
Cóż… sedna strategii zapobiegania „pandemii” upatrują w jak najwcześniejszym odnalezieniu, odizolowaniu i przetestowaniu osób podejrzanych o Covid-19, a jeśli zajdzie taka potrzeba, leczenie ich bez piętna i dyskryminacji.
Jednocześnie w planie tym podkreślono, że rządy potrzebują odpowiednich narzędzi do śledzenia kontaktów i kwarantanny.
Samo śledzenie kontaktów jest uznawane za jeden z najistotniejszych elementów tej strategii.
Dr Kluge uważa również, że zaangażowanie społeczności w respektowanie zasad izolacji było „kluczowe”, aby pomóc w blokowaniu rozprzestrzeniania się infekcji, szczególnie gdy zbliża się lato, kiedy to ludzie mogą być bardziej skłonni do organizowania wspólnych gromadzeń.
Dlatego też WHO apeluje, aby wszystkie narody na świecie dostosowywały się do zasad kwarantanny, a rządy wzmocniły gotowość służby ratunkowych i przedstawicieli systemu podstawowej opieki zdrowotnej do walki z drugą falą wirusa.
[…] prawdopodobne odrodzenie się COVID-19 jesienią w różnych krajach, regionach, w miastach i społecznościach, zależy od tego, jak się teraz zachowamy.
A jak się mamy zachować?
Ano tak, by odzyskiwać i odbudowywać stan normalnego życia po kwarantannie przy jednoczesnym poddaniu się władzy w kwestii systemu monitorowania, testowania i śledzenia naszych poczynań.
WHO stara się, aby zasiać w nas panikę, co obrazuje przemówienie dyrektora generalnego WHO na telekonferencji prasowej z dn. 19.06.2020 roku.
Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział wówczas, że ludzkość stoi teraz przed nowym etapem pandemii, która nęka kraje na całym świecie od kilku miesięcy:
Świat znajduje się w nowej i niebezpiecznej fazie. Co zrozumiałe, wiele osób ma dość przebywania w domu… ale wirus wciąż rozprzestrzenia się szybko.
Ogólnie przesłanie WHO jest jedno – jeżeli we WSZYSTKICH państwach członkowskich nie dojdzie do podporządkowania się systemom inwigilacji i kwarantanny, jesienią będzie druga tura „pandemii”.
A kiedy kolejna?! Wiosną, bo będą roztopy po zimie?!
I kolejna, i następna – do kiedy?!
Dopóki nie odizolują ludzi od kontaktów społecznych i nie przeniosą życia do sieci?!
Dopóki nie zniszczą światowej gospodarki, czy dopóki nie zaszczepią wszystkich i nie naznaczą każdego Ziemianina zestawem czipów?!
W realizacji swych planów WHO przeszkadza jednak wciąż podstawowa kwestia – mianowicie coraz więcej ludzi wychodzi z tego marazmu, budzi się i nie da po raz kolejny nabrać się na fałszywą pandemię…