500 + ,ale nie chodzi o pisowski program rozdawniczy ukierunkowany na degenerację najmłodszego pokolenia celem wychowania ich na pasożytnicze jednostki niezdolne do podejmowania świadomego kierownictwa nad swoim życiem, ale o program "500 mln ludzi na Ziemi".
Jak doskonale wiecie w kręgach zbliżonych do marginalnych nawiasów społecznych gruchnęła jakiś czas temu wiadomość, że planeta Ziemia ma byś zamieszkała przez mniej więcej 500 mln ludzi.
Jest to perfekcyjnie wykonany przeciek kontrolowany, że niby to na jakiś kamieniach (dla złego takie teatrzyki to świetna zabawa) jest zapisany plan "Najwyższego ziemskiego kierownictwa" na temat ilości przyszłej populacji.
Nasze kochane "elyty" uwierzyły w to i wzięły się do działania no bo kto z tych degeneratów nie chciałby się znaleźć w tej grupie władców i nadzorców. Kamienie oczywiście istnieją, ale nie przypisywałbym im jakiś nadprzyrodzonych właściwości - ot takie swoiste kolejne rysunki w jaskiniach.
I tutaj taka moja mała dygresja. Powrót do przeszłości. Kiedyś jak szukałem
Zawsze wydawało mi się to debilne no bo w tłumie ludzików pomarańczowych, których zwerbowała korpo, akurat ten
Wracając do sedna.
Myślenie że bycie w elicie, że bycie w grupie tych wybranch 500+ dla naszych rządzących, mam wrażenie, nie powoduje żadnej refleksji. Jak ograniczonym trzeba być żeby nie zdawać sobie sprawy, że po wybiciu całych nizin społecznych to elity będą stanowiły warstwę plebsu i niewolników, którzy będą harować na swoich Panów.
Na coś takiego nabrać może się tylko jednostka wybitnie nieuzdolniona i zaślepiona wizją swojego wybraństwa.
I czy wtedy gdy zostanie 500 000 000 ludzi, nie będzie dochodziło do napięć społecznych, buntów (bo przecież nie tak miało być)? Czy siepacze systemu nie zaczną się uskarżać na swój marny los roboli i siepaczy?
*Jest więcej jak pewne, że w najczarniejszej komnacie najbardziej tajemniczego budynku na ziemi, do którego wstęp ma tylko parę osób, wisi inny plan. Plan Elity elit.
Na tym spisanym krwią niewinnych chrześcijańskich
Co prawda w piekle jest jeszcze jeden plan, który zakłada wybicie tych 5050 osób, ale o tym nie wszyscy muszą wiedzieć.
"Piękna katastrofa 500+"
Niestety (dla nich oczywiście) jak to mówią "człowiek (z diabłem) myśli - pan Bóg kryśli".
Kiedy przed świętami Bożego narodzenia, rząd zakazał spotkań rodzinnych, skala nieposłuszeństwa była tak duża, że całkowicie zaburzyła dalsze plany izolacji ludzi. Myślę, że dane GSM o kontaktach międzyludzkich były jak strzały Brewstera w oblicze Andrzeja.
Siepacze wymyślili więc bardziej przebiegły sposób. Na święta wielkanocne postanawiają wysłać Policję w polskie opłotki. I tu kolejne strzały. Nie dość że ludzie nic sobie z tego nie zrobili to jeszcze Policja odmawiała interwencji i ignorowała nakazy. Parę tępych dzid poszło ale to był margines. Mainstream nie pisnął o tym oczywiście ani słówka.
Mamy lipiec. Ludzie się nie chcą szczepić. Nie ograniczają kontaktów, nie siedzą w domu. Władza ma coraz mniej możliwości ruchu i miota się jak piskorz.
Czy zdecyduje się na przymus? A co jeśli Polska Policja odmówi jak na wiosnę, co jeśli Wojsko się zbuntuje bo nie będą chcieli okaleczać swoich bliskich?
A teraz zadanie domowe dla was. Czy zdecydowalibyście się na rozwiązania siłowe/przymusowe będąc w tak niepewnej sytuacji?
Dlatego spokojnie patrzę na dalszy rozwój wypadków oddając się błogiemu lenistwu.
* Jest to oczywiście fikcja literacka, bo nie dane mi było tegoż widzieć. Niemniej nie oznacza to, że nie jest to faktem.
P.S. Tekst był pisany 11.07, więc nie bazowałem na
Żródło:https://zmianynaziemi.pl/bezcenzury/piekna-katastrofa-misternego-planu-500-0