Nie wszystkie treści z opublikowanych artykułów, odzwierciedlają poglądy admina..

STRONA TA ZOSTAŁA ZAŁOŻONA W CELU PROPAGOWANIA ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I ODŻYWIANIA. NIECH MOJE BEZINTERESOWNE DZIAŁANIE PRZYSPORZY KORZYŚCI JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE LUDZI I ZWIERZĄT. BO ZDROWIE SIĘ TYLKO TAKIE MA JAK SIĘ O NIE ZADBA.

niedziela, 6 marca 2016

Inwazja chrząszczy wywołała panikę w Argentynie, niektórzy świadkowie mówią o "końcu świata"

Źródło: Interne
Mieszkańcy wybrzeża Argentyny byli przerażeni, gdy zobaczyli miliony chrząszczy, które wypełniają plaże Mar de Ajo, niedaleko Buenos Aires. Media mówią, że to inwazja chrząszczy o wręcz biblijnych proporcjach.
Owady pokryły wiele kilometrów linii brzegowej. Zaatakowane zostały znane argentyńskie kurorty. Mieszkańcy i turyści byli wstrząśnięci, gdy zobaczyli miliony chrząszczy, wypełniające plaże Mar de Ajo. Niektórzy zaczęli nawet przypuszczać, że może to oznaczać rychły "koniec świata".

Obrazy przypominające sceny z filmu grozy, zostały licznie umieszczone w mediach społecznościowych. Plaże opanowane przez hordy chrząszczy, dosłownie poczerniały. Mimo, że nie można jeszcze powiedzieć dokładnie, co jest przyczyną tego zjawiska, sieci społecznościowe stały się aktywnie przedstawić różne teorie.

Niektórzy uważają po prostu, że jest to zapowiedź nadchodzącego armagedonu, a niektórzy uważają, że anomalny napływ chrząszczy jest "złowieszczym ostrzeżeniem o zbliżającym się końcu czasów". Inni sugerowali, że najsensowniejszym wyjaśnieniem tego zjawiska jest trzęsienie ziemi, które nawiedziło ten region przed inwazją chrząszczy.

Jeden z komentatorów zasugerował, że może to być czarna stonka kukurydziana - Heteronychus Arator. Ten gatunek ma w zwyczaju masowe wyrojenie się, po którym chmary osobników zaczynają masowy lot w czasie kiedy odbywają gody. Według innych teorii, chrząszcze przyniósł wiatr od morza, a potem wrócili do plaży, większość z nich zginęła. Naukowcy twierdzą, że chrząszcze żyją około dwóch lat pod ziemią i na powierzchni pojawiają się jedynie na krótki czas. To jednak nie tłumaczy aż tak wielkiej ekspansji tych zwierząt. Coś takiego widziano na argentyńskim wybrzeżu po raz pierwszy w historii.