Nie wszystkie treści z opublikowanych artykułów, odzwierciedlają poglądy admina..

STRONA TA ZOSTAŁA ZAŁOŻONA W CELU PROPAGOWANIA ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I ODŻYWIANIA. NIECH MOJE BEZINTERESOWNE DZIAŁANIE PRZYSPORZY KORZYŚCI JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE LUDZI I ZWIERZĄT. BO ZDROWIE SIĘ TYLKO TAKIE MA JAK SIĘ O NIE ZADBA.

czwartek, 30 września 2021

Pszczoły uznano za najważniejsze organizmy na Ziemi

 



Może i człowiek podporządkował sobie planetę na której żyje, ale w swym antropocentryzmie często zapomina, od jak wielu czynników uzależniona jest jego ekspansja. Według naukowców, najważniejszym z nich, są pszczoły.

Earthwatch Institute ogłosił pszczoły najważniejszymi żywymi istotami na Ziemi. 100 gatunków roślin uprawnych jest podstawowym składnikiem aż 90% żywności na świecie. 71% tych roślin jest zapylane przez pszczoły.

 

Z globalnych statystyk wynika, że to właśnie pszczołom zawdzięczamy aż 75% światowej produkcji żywności. Jeżeli fundamentem prawidłowego funkcjonowania ludzi jest odżywianie, to dość łatwo zrozumieć, co by oznaczała dla naszej cywilizacji utrata 75% całej globalnej żywności z powodu wyginięcia pszczół.

 

Tymczasem w wielu regionach populacja tych najbardziej pracowitych owadów, skurczyła się nawet o 90%, przybliżając nas do realizacji katastroficznej prognozy Alberta Einsteina, która głosi, że po wyginięciu pszczół, ludzkości zostaną 4 lata istnienia. Co gorsza, to my sami piszemy na siebie wyrok, wycinając bez umiaru drzewa, stosując pestycydy czy skażając glebę, przez co kwiaty nie mogą rosnąć.

 

Pszczoły jako jedyne żywe istoty, nie są nosicielami żadnego rodzaju patogenu, żadnego grzyba, wirusa i bakterii. I to także, zdaniem ekspertów, czyni je najistotniejszym elementem biosfery.

 

Szkoda tylko, że do tak wielu osób nie dociera fakt, że w przyrodzie, której jesteśmy jedynie skromną częścią, istnieją mechanizmy, od których w decydującym stopniu zależy to, czy przetrwamy.

 Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pszczoly-uznano-za-najwazniejsze-organizmy-na-ziemi


środa, 29 września 2021

Izrael zmusza ozdrowieńców do przyjęcia szczepionki na COVID-19

 


Izrael jedną decyzją zrównał ozdrowieńców z osobami niezaszczepionymi. Rząd ogłosił, że przyjęcie trzeciej dawki szczepionki jest wymagane dla uzyskania tzw. zielonej przepustki. Również osoby, które już przeszły przez COVID-19 muszą się zaszczepić, aby uzyskać dokument i "wrócić do normalności".
Władze Izraela przypominają, że 3 października ponad milion mieszkańców utraci tzw. zieloną przepustkę. W tym dniu w życie wejdą również nowe obostrzenia - nauczyciele będą musieli posiadać przepustkę, aby pójść do pracy, a w przeciwnym wypadku nie otrzymają wynagrodzenia. Dokument lub negatywny wynik testu będzie konieczny, aby przystąpić do praktycznej części egzaminu na prawo jazdy. Przepustka jest od dłuższego czasu wymagana, aby wejść do restauracji i innych miejsc publicznych.
Tak się składa, że przyjęcie dawki szczepionki powoduje przedłużenie ważności tego dokumentu o kolejne 6 miesięcy. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami w Izraelu, wstęp do niektórych obiektów i udział w wydarzeniach jest dozwolony dla osób zaszczepionych, ozdrowieńców oraz z negatywnym wynikiem testu na COVID-19. Jednak od 3 października ozdrowieńcy będą traktowani tak jak niezaszczepieni i będą musieli przyjąć dawkę szczepionki, aby otrzymać zieloną przepustkę.

Oczywiście rząd w dalszym ciągu mówi o rzekomej dobrowolności szczepień. Faktycznie nikt nie zmusza mieszkańców Izraela do szczepień, jednak nieprzyjęcie dawki ciągnie za sobą konsekwencje w postaci wykluczenia społecznego.

 

W pierwszej połowie września Salman Zarka, doradca rządu Izraela ds. koronawirusa powiedział, że państwo powinno zacząć się przygotowywać do możliwego podawania czwartych dawek szczepionki na COVID-19. Wygląda na to, że "droga do normalności" będzie w tym kraju bardzo długa i mocno wyboista.

Żródło:https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/izrael-zmusza-ozdrowiencow-do-przyjecia-szczepionki-na-covid-19


wtorek, 28 września 2021

Segregacja sanitarna nawet dla umierających? Niezaszczepieni będą ratowani dopiero po pozytywnym teście!

 


Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska oświadczył, że każdy niezaszczepiony będzie testowany zanim zostanie mu udzielona pomoc. Szokujące słowa padły w wywiadzie dla Radia Zet.

Aż trudno uwierzyć, że po półtora roku śmiertelnego żniwa jakie decydenci z Ministerstwa Zdrowia zebrali z ponad 150 tysięcami nadmiarowych zgonów, winni tego masowego wymierania Polaków są tak z siebie zadowoleni, że planują wybicie kolejnych dziesiątków tysięcy ludzi. Właśnie do tego doprowadzi warunkowanie ratowania życia przez posiadanie rzekomo dobrowolnej szczepionki. To, że osoby potrzebujące nie będą miały wstępu do karetki bez pozytywnego testu z pewnością doprowadzi do zwiększenia umieralności. Jest to też kolejny sposób gnębienia niezaszczepionych przez władze. 

 

"Wydałem zarządzenie, które mówi o tym, że każdy, kto jest zabierany przez zespół ratownictwa medycznego musi mieć wykonany test na obecność koronawirusa. Myślę, że jeśli pacjent zgłasza się do POZ-tu, czy na SOR powinien mieć wykonany test." - Waldemar Kraska

Poza tym takie deklaracje wiceministra zdrowia oznaczają wprost, że umrze jeszcze więcej ludzi, nie z powodu wirusa - tylko z tego powodu, że będą unikać lekarzy, na przykład obawiając się zesłania na areszt domowy zwany kwarantanną. 

 

Aż trudno uwierzyć co zaplanowali urzędnicy z MZ. Jeśli ktoś ma zawał, albo wylew to najpierw będzie testowany. Z pękniętym wyrostkiem będziesz czekał na wynik, a jak będzie pozytywny to sobie umrzesz. Jeśli przeżyjesz 15 minut, o ile nie wyjedzie covidek, ewentualnie będziesz ratowany.  Gdy się nie uda uratowac życia ze względu na zwłokę, będzie można jeszcze przypisać zgon do statystyk covidowych wzmacniając przekaz o umierających niezaszczepionych.


Zawsze słyszęliśmy od socjalistycznych władz, że musi być państwowa służba zdrowia, bo gdyby jej nie było ludzie umieraliby na ulicach. Teraz gdy tylko nie pokażą kodu QR będą umierać przed karetkami albo przed drzwiami szpitali, w których zabarykadowali się protestujący medycy. Połowę Polaków pozbawiono możliwości normalnego korzystania ze służby zdrowia i otwarcie zapowiedziano, że nie będą ratowani bez testu covidowego. Ci ludzie przeważnie płacą na NFZ więc jest to podwójnie obrzydliwe. 

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/segregacja-sanitarna-nawet-dla-umierajacych-niezaszczepieni-beda-ratowani-dopiero-po


poniedziałek, 27 września 2021

Każdy zjedzony hot dog skraca życie o 36 minut







Amerykańscy naukowcy odkryli, że częściowe zastąpienie mięsa w codziennej diecie owocami, warzywami, orzechami, roślinami strączkowymi i owocami morza, po pierwsze może zmniejszyć ślad węglowy, a po drugie, każdy dzień wydłuża życie o około 48 minut.

Specjaliści z University of Michigan (USA) przebadali ponad 5800 różnych produktów spożywczych, oceniając każdy według obciążenia organizmu ludzkiego i wpływu na środowisko. Naukowcy radzą uważnie monitorować to, co jemy. Ich zdaniem jeden hot dog może skrócić życie o 36 minut, a porcja orzechów nerkowca może je wydłużyć o 26 minut.

 

Naukowcy stworzyli specjalny Indeks Zdrowego Odżywiania (HENI), za pomocą którego można obliczyć ilość „użytecznego” i „szkodliwego” obciążenia organizmu. Na tej podstawie eksperci doszli do wniosku, że produkty z dodatnim wskaźnikiem dodają do życia minuty, a te z ujemnym je skracają. Tak więc zastąpienie mięsa częściowo owocami, warzywami, orzechami, roślinami strączkowymi i owocami morza ich zdaniem przedłuży życie o około 48 minut każdego dnia.

 

Badacze ocenili również produkty spożywcze pod kątem ich wpływu na środowisko. Wzięli pod uwagę szereg czynników, w tym produkcję produktu, przygotowanie z niego żywności, konsumpcję, przetwarzanie i ilość odpadów. Na podstawie tych danych naukowcy podzielili je na trzy grupy: produkty strefy czerwonej, żółtej i zielonej.

 

W strefie zielonej znajdują się produkty, które są dobre dla zdrowia i nie szkodzą przyrodzie - są to orzechy, owoce, warzywa z gruntu, rośliny strączkowe, produkty pełnoziarniste i niektóre rodzaje owoców morza. Ale w czerwonej strefie znajdowała się wołowina, krewetki, wieprzowina, jagnięcina i warzywa uprawiane w szklarniach.

 

Co więcej, eksperci zauważają, że nie jest konieczne całkowite porzucenie produktów z czerwonej strefy - chociaż wyrządzają pewną szkodę naturze, nie stają się mniej przydatne dla zdrowia ludzkiego.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kazdy-zjedzony-hot-dog-skraca-zycie-o-36-minut

wtorek, 21 września 2021

Spożywanie jagód kamczackich działa przeciwstarzeniowo

 




Wysoka zawartość kilku witamin i pierwiastków śladowych sprawia, że wiciokrzew siny jest jedną z najważniejszych jagód poprawiających odporność. Roślina może być również uważana za rekordzistę pod względem ilości przeciwutleniaczy.

Ta ostatnia okoliczność pomaga spowolnić starzenie się organizmu, jednocześnie korzystnie wpływając na stan mózgu, serca, wątroby i naczyń krwionośnych.

 

Wiciokrzew ma jeszcze jedną cechę dzięki swoim mikroelementom. Witamina K zawarta w wiciokrzewu w dziennej dawce zapewnia maksymalne przyswajanie wapnia. Kolejnym ważnym punktem jest obecność potasu i magnezu w wiciokrzewach. Połączenie tych dwóch mikroelementów zapewnia dobrą rytmiczną pracę serca.

 

Korzyści z wiciokrzewu niebieskiego odnotowuje się również w walce z bakteriami powodującymi zatrucie krwi, zapalenie otrzewnej i szereg innych chorób zakaźnych. Jagodę jest najlepiej zamrozić. Pozwala to zachować jej korzystne właściwości na maksymalnym poziomie.

 

Wiciokrzew siny nie znosi jednak zbyt dobrze gotowania, więc przy robieniu dżemu lepiej nie doprowadzać go do ekstremalnych temperatur.

 

Nie ma przeciwwskazań do przyjmowania wiciokrzewu, z wyjątkiem uczulenia na witaminy z grupy B. Zaleca się spożywanie tej jagody nie więcej niż 100 gramów dziennie.

 

W międzyczasie dietetycy wymieniają alternatywne i zdrowe sposoby przygotowania jagód na zimę. Najczęstszym z nich jest gromadzenie dżemu. Można go jednak jeść bez szkody dla organizmu nie częściej niż raz w tygodniu.

 Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/spozywanie-jagod-kamczackich-dziala-przeciwstarzeniowo


niedziela, 19 września 2021

Apteka

 


Znalezione w necie: "Przemyślenia mieszkańca. Mieszkam w miejscowości która liczyła 20000 mieszkańców. W latach 60-tych była 1 apteka na początku lat 70-tych otworzoną drugą, te dwie apteki były na cały powiat. Obecnie moja miejscowość posiada około 17000 mieszkańców a aptek mamy 24 na miasto nie wliczając tych co są w całym powiecie i mają się całkiem dobrze żadna nie pada nie bankrutuje ?"


piątek, 17 września 2021

Uwaga! CDC zmieniła definicję „szczepionki”!

Z założenia szczepionka ma zapewnić odporność człowieka na konkretną chorobę, przeciwko której została zrobiona. Tak też, szczepionki stosowane do tej pory, przeciwko polio, różyczce, wietrznej ospie, odrze, śwince, wąglikowi itd. mają na celu uodpornienie ludzi na tę chorobę. Tak jak, pojęcie słowa pandemia, które w 2009 roku zostało zmienione i wyznacznikiem jej ogłoszenia nie są już ściśle określone czynniki, ale wystarczy ilość zarażonych, bazująca na wątpliwych odczytach testów, tak też teraz zmienia się pojęcie terminu szczepionki.


The Centers for Disease Control and Prevention (CDC), która jest niewątpliwie kolejnym upolitycznionym ramieniem Nowego Porządku Świata, zmienia swoje stanowisko w tej kwestii. Oczywiście to wszystko dzieje się z powodu pandemii COVID-19 i tego wrażego wirusa SarsCov2, którego globalistyczny rząd, przy pomocy big-farma, wykorzystuje jako wymówkę, by arbitralnie, bez niczyjej zgody wprowadzić nową umowę społeczną. Jednym słowem ma być zmienione wszystko, począwszy od unifikacji państw i likwidacji ich suwerenności, poprzez eliminacje rodziny jako podstawowej jednostki społecznej, a co za tym idzie norm moralnych, tradycji, kultury, edukacji, religii, zmianie sposobu działania gospodarki, wojska, policji itd.

Dla osiągnięcia tego celu wprowadzane są małe, dla większości niezauważalne, zmiany, które bardzo szybko przekształcają się w fakty dokonane niemożliwe do anulowania.

1 września 2021 r. CDC na swojej stronie internetowej zaktualizowało definicję słowa „szczepienie”, zastępując słowo „odporność” wyrazem „ochrona”.

Tak brzmiała definicja przed 1 września „Szczepienie: czynność wprowadzania szczepionki do organizmu w celu wytworzenia odporności na określoną chorobę”, a tak po wprowadzonej zmianie: „Szczepienia: czynność wprowadzania szczepionki do organizmu w celu uzyskania ochrony przed określoną chorobą”. Jak podaje Big League Politics: „Zmiana definicji została zauważona przez Amerykanów w całym kraju, którzy publikowali w Internecie zrzuty ekranu z definicją przed i po zmianie”.

Użytkownicy mediów społecznościowych szeroko korzystają z różnych platform internetowych, aby wyrazić swoje oburzenie tą zmianą, która jest ewidentnym krokiem do zniewolenia społeczeństwa. „Żyjemy w 1984 roku”, tak na „Instagramie” napisał konserwatywny komentator polityczny Kangmin Lee: „Ciągle przesuwają poprzeczkę, okłamują nas i redefiniują terminy. Zrobili to z odpornością stadną, antyszczepionkową, a teraz samą definicją szczepienia, i przeszli z odporności do „ochrony”, która jest szerokim, niejasnym terminem”. „Przestańcie ufać biurokratom zdrowia publicznego” – dodał Lee.

Podejrzenia wobec różnych instytucji rozsianych po całym świecie, takich jak CDC, które w ten czy w inny sposób są podległe WHO, są najwyższe w historii, zwłaszcza w kontekście doniesień o malejącej skuteczności „szczepionek”. Takim przykładem może być izraelski raport o szczepionce Pfziersa, która jest tylko 39% skuteczna przeciwko niektórym wariantom tego wirusa. Należy podkreślić, że nawet ta od lat promowana szczepionka przeciw grypie, dla stworzenia „odporności” musi być przyjmowana każdego roku. Jednak pomimo tak wielkiej propagandy wskaźnik jej skuteczności jest bardzo niski. Podobnie jak w wypadku grypy tak i SarsCov2, jeżeli ktoś zachoruje i wyzdrowieje, to tym samym nabiera naturalnej odporności, która w efekcie jest o wiele silniejsza niż jakakolwiek szczepionka. W tej kwestii światowe władze sanitarne WHO, za którymi podążają władze poszczególnych państw, kompletnie odrzucają „odporność stadną” społeczeństwa, a w przypadku zachorowania stosowania odpowiednich lekarstw dostępnych na rynku. W tym momencie zachodzi pytanie, jeżeli jak wykazują liczne raporty, szczepionki nie powodują rezultatów, dla których są stosowane, na jaki efekt stosowania tego masowego szczepienia, czekają twórcy tego specyfiku.

Autorstwo: Ewa Marcinkowska
Na podstawie: TheNationalSentinel.comBigLeaguePolitics.comNaturalNews.com
Źródło: WiciPolskie.pl    https://wolnemedia.net/uwaga-zmiana-definicji-szczepienia/

czwartek, 16 września 2021

Psychologowie twierdzą, że szczęście wymaga od 2 do 5 godzin wolnego czasu dziennie

 



Przerwa od pracy oraz innych zmartwień i wreszcie robienie czegoś, co sprawia przyjemność, niewątpliwie zwiększa radość życia, ale zbyt duża ilość wolnego czasu może mieć odwrotny skutek. Psychologowie amerykańscy odkryli, że istnieje pewna wartość progowa, po której następuje spadek subiektywnego samopoczucia z powodu braku produktywności i celu.

Naukowcy z University of Pennsylvania przeanalizowali dane od 21 736 Amerykanów, którzy wzięli udział w badaniu w latach 2012 – 2013. Eksperci musieli szczegółowo opisać wszystko, co robili w ciągu dnia, wskazując godzinę i czas trwania wszystkich zajęć, a także ocenić poziom zadowolenia. Wyniki pokazały, że wzrost czasu wolnego zwiększał zadowolenie badanych, ale po około dwóch godzinach wzrost zatrzymał się i zaczął spadać po pięciu.

 

Specjaliści przyjrzeli się również danym 13 639 zatrudnionych mieszkańców USA zebranym w latach 1992 - 2008. Zapytano ich m.in. o ilość wolnego czasu w dni powszednie i poproszono o ocenę poczucia satysfakcji w skali od jednego do czterech. Ponownie wysoki poziom wolnego czasu był skorelowany ze szczęściem, ale do pewnego limitu.

 

Naukowcy przeprowadzili kilka eksperymentów, aby lepiej zrozumieć to zjawisko. W jednym poprosili uczestników, aby wyobrazili sobie, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będą mieli określoną ilość wolnego czasu, tzn. ktoś dostanie 15 minut dziennie, ktoś 3,5 godziny, ktoś 7 godzin. Najbardziej zadowoleni byli przedstawiciele grupy średniej. Pierwsza grupa czuła się zestresowana potencjalną niezdolnością do robienia własnych rzeczy, a trzecia czuła się mniej produktywna niż druga.

 

W drugim eksperymencie psychologowie zwrócili się do roli produktywności. Poproszono ich, aby wyobrazili sobie, że mają albo 3,5 godziny wolnego dziennie, albo 7, ale jednocześnie spędzają je, robiąc coś pożytecznego (spacery, hobby, uprawianie sportu) albo bezużytecznego (oglądanie telewizji lub przewijanie kanałów w sieciach społecznościowych).

 

Osoby z większą ilością wolnego czasu zgłaszały, że czują się mniej usatysfakcjonowane nieproduktywnymi czynnościami. Jednak ci, którzy zajmowali się pożytecznymi zajęciami, czuli się tak samo dobrze, jak ci, którzy mieli połowę wolnego czasu.

Żródło:https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/psychologowie-twierdza-ze-szczescie-wymaga-od-2-do-5-godzin-wolnego-czasu-dziennie


poniedziałek, 13 września 2021

Izr@el przygotowuje społeczeństwo do przyjęcia czwartej dawki szcz#pi@nki

 



Skoro wiele państw świata naśladuje działania Izraela w walce z koronawirusem, warto mieć na uwadze niedawną wypowiedź jednego z przedstawicieli rządu. Salman Zarka, doradca rządu Izraela ds. koronawirusa powiedział, że państwo powinno zacząć się przygotowywać do możliwego podawania czwartych dawek szczepionki na COVID-19.

Izraelskie społeczeństwo należy do najbardziej zaszczepionych na świecie. 1 sierpnia kraj jako pierwszy na świecie zaczął podawać trzecią dawkę szczepionki - początkowo osobom w wieku powyżej 60 lat, stopniowo obniżając wiek i ostatecznie rozszerzając dodatkowe szczepienia na wszystkich w wieku powyżej 12 lat. Na dzień dzisiejszy trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymało ponad 2,6 miliona osób.

 

Z nieznanego do końca powodu, Izrael odnotował mocny wzrost zakażeń. Podczas trwającej czwartej fali, w szczytowych momentach potwierdzano ponad 11 tys. nowych dziennych zakażeń. To zapoczątkowało dyskusje o rozszerzeniu programu szczepień o kolejną - już czwartą dawkę.

Salman Zarka, doradca rządu Izraela ds. koronawirusa oraz dyrektor Centrum Medycznego Ziv w Safedzie powiedział, że kraj powinien już przygotowywać się do ewentualnego podawania czwartych dawek szczepionki na COVID-19. Według niego kolejna "dawka przypominająca" może zostać zmodyfikowana w taki sposób, aby lepiej chroniła przed nowymi wariantami koronawirusa. Tamtejsze ministerstwo zdrowia ogłosiło, że tzw. zielone przepustki mają ważność przez 6 miesięcy od podania drugiej lub trzeciej dawki szczepionki, co sugeruje, że czwarta dawka może być podawana już w najbliższych miesiącach.

 

Izrael obecnie zmaga się z wariantem Delta. A co jeśli w kraju pojawią się kolejne mutacje? Społeczeństwo będzie najwyraźniej tak długo szczepione, aż wyczerpie się cały alfabet nazw dla nowych mutacji. Nie wiadomo jeszcze, jak podawanie kolejnych dawek wpłynie na zdrowie zaszczepionych, ale koncerny farmaceutyczne z całą pewnością już zacierają ręce.

Żródło: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/izrael-przygotowuje-spoleczenstwo-do-przyjecia-czwartej-dawki-szczepionki-na-covid-19

 


niedziela, 12 września 2021

Dzieci karmione piersią zaszczepionych matek miały zakrzepy krwi

 



Dzieci karmione piersią zaszczepionych matek miały zakrzepy krwi. Niektóre z nich zmarły.


Według amerykańskiej bazy danych Vaccine Adverse Events Reporting System (VAERS) dwoje dzieci zmarło wkrótce po tym, jak ich matki zostały zaszczepione. W obu przypadkach dzieci były karmione piersią. Kilka innych niemowląt karmionych piersią doznało czasami zagrażających życiu uszkodzeń, takich jak zatory naczyniowe, wstrząsy alergiczne, wysoka gorączka i inne objawy po szczepieniu ich matek.

Sześciotygodniowe niemowlę z Nowego Meksyku nagle dostało wysokiej gorączki dwa tygodnie po pierwszym szczepieniu matki szczepionką Pfizer, Badania wykazały zablokowanie naczyń krwionośnych, w tym tętnic wieńcowych. Zmarł po kilku tygodniach leczenia z objawami podobnymi do choroby Kawasaki.

W drugim przypadku, pięciomiesięczne niemowlę zachorowało po tym, jak matka została zaszczepiona drugą dawką szczepionki Pfizer. Miał wysypki skórne i wysoką gorączkę. Matka zabrała go do szpitala, gdzie stwierdzono zatory małych naczyń tętniczych. Niemowlę trafiło do szpitala, ale wkrótce potem zmarło.

Można przypuszczać, że istnieje potencjalnie ogromna liczba niezgłoszonych przypadków o podobnym charakterze. Odsetek przypadków działań niepożądanych faktycznie zarejestrowanych w oficjalnych bazach danych jest na ogół niski; na przykład w wyniku analizy danych zgromadzonych w latach 2007-2009 stwierdzono, że tylko 1% rzeczywistych działań niepożądanych jest zgłaszanych do bazy danych VAERS.

Brian Shilhavy z portalu internetowego „Health Impact News” przeszukał bazę danych VAERS i natrafił na kolejne 94 przypadki chorych niemowląt, których matki otrzymały szczepionkę Covid. Niektóre sprawozdania można obejrzeć na stronie internetowej. Objawy wahały się od wysokiej gorączki, drgawek, wymiotów, biegunki i wysypki skórnej do krwawienia i zakrzepów krwi. W jednym przypadku dziecku wypadły wszystkie włosy. Jedna matka zgłosiła niebieskawe przebarwienie mleka, a u innych przepływ mleka całkowicie ustał. Pomimo alarmującego nagromadzenia incydentów, amerykański odpowiednik Christiana Drostena, Anthony Fauci, radzi zaszczepionym matkom, aby kontynuowały karmienie piersią swoich dzieci, mówiąc, że jest to “dobry pomysł”, ponieważ rzekomo przenosi przeciwciała na dziecko.

Przekazywanie niemowlęciu białek kolcowych zaszczepionej matki? – Osoby zaszczepione stają się niejako bioreaktorem: komórki ciała zaczynają produkować białka kolców. Przypadki chorych niemowląt ponownie sugerują, że te białka kolczaste mogą również przedostawać się do mleka matki poprzez krwiobieg i w ten sposób być wchłaniane przez niemowlę, co może prowadzić do skutków ubocznych i objawów porównywalnych z tymi występującymi u osób zaszczepionych.

Opracowanie: Zygmunt Białas
Na podstawie: Healthimpactnews.comWhattoexpect.comLifesitenews.com, Medalerts.org [1] [2]
Źródło oryginalne: Report24.news
Źródło polskie: NEon24.pl    https://wolnemedia.net/dzieci-karmione-piersia-zaszczepionych-matek-mialy-zakrzepy-krwi/

czwartek, 9 września 2021

Dlaczego przytulanie się jest tak ważne

 


Kiedy ostatnio dobrze się przytuliłeś? Czy pamiętasz czas, kiedy trwało to dłużej niż dziesięć czy piętnaście sekund? To ważne, ponieważ przytulanie uwalnia oksytocynę, hormon wiążący, a także serotoninę i endorfiny. Te hormony są dużą częścią tego, co sprawia, że ​​czujemy się dobrze i budujemy poczucie wspólnoty i połączenia z innymi. Kiedy przytulamy przyjaciół lub rodzinę, a nawet spędzamy z nimi kilka godzin, wówczas ​​czujemy się lepiej

Przez cały okres całkowicie niepotrzebnej paranoi związanej z COVID-19, zrozumieliśmy, jak to jest nie mieć wystarczającej ilości okazji do spojrzenia na drugiego człowieka, do dotyku, dostrzeżenia uśmiechów. To wielu osobom pozwoliło zyskać większą świadomość tego, jak ważne jest przebywanie z drugim człowiekiem- nikt nie jest samotną wyspą. Natomiast intensywna izolacja, której wszyscy doświadczyliśmy, prowadzi do pozbawienia dotyku i można napisać, że w dalszej kolejności doprowadziła do zbiorowej traumatyzacji społeczeństwa.

Ludzie „biologicznie” potrzebują dotyku, jest on de facto wbudowany w naszą fizjologię. Kiedy jesteśmy dziećmi, dotyk jest kluczową częścią naszej zdolności do regulowania naszego układu nerwowego i poczucia bezpieczeństwa. Kiedy jesteśmy bardzo młodzi, nasze ciała nie wykształciły jeszcze zdolności do samoregulacji (poczucia bezpieczeństwa i komfortu), dlatego nasi rodzicie, przyjaciele czy opiekunowie odgrywają ważną rolę nie tylko w procesie „dotykania”, zapewniającego bezpieczeństwo, ale także w procesie używania mimiki, wysyłającej wiadomość, że „wszystko jest w porządku”.

Co więcej, ludzie rozwijają się w poczuciu wspólnoty i połączenia. Kiedy jesteśmy zbyt odizolowani, jak mnich w jaskini w Tybecie, wówczas zaczynamy tracić korzyści płynące ze współregulacji. Z kolei nasza psychologia może z czasem bardzo ucierpieć (to nie znaczy, że droga wybrana przez Mnicha w Tybecie jest zła, po prostu bardzo niewielka część ludzi jest w stanie sprostać tego typu „postawie życiowej”). Drodzy Czytelnicy, ludzie zbudowali niesamowite rzeczy – razem – będąc w społeczności, a dotyk odgrywa w tym ważną rolę.

W większości kultur na całym świecie przytulanie jest częścią codziennego życia. Jedno mogę jednak napisać z całkowitą pewnością i to szczególnie w tym bezprecedensowym czasie globalnej izolacji: przytulajcie waszych bliskich, kiedy tylko będziecie mogli a następnie zwróćcie uwagę na to, jak się potem będziecie czuć. Całe szczęście wiele osób nie ugina się pod pręgierzem wyżej wspomnianej tendencji do izolowania się.

Jak wspomniałem wcześniej, przytulanie nie jest jedynym sposobem, w jaki uzyskujemy poczucie współ regulacji i emocjonalnego połączenia. Ważne jest również patrzenie sobie w oczy, wyczuwanie ruchów i reakcja twarzy. W naszych mózgach mamy miliony tak zwanych: lustrzanych neuronów, które nieustannie czytają to, co dzieje się u innej osoby i podświadomie wysyłają informacje do obszarów naszego mózgu, które mówią nam, na przykład, jak dana osoba może się czuć.

Szanowni Państwo, to idzie jeszcze głębiej. Otóż badania Instytutu HeartMath wykazały, że ludzkie serce emituje mierzalne pole elektromagnetyczne zawierające informacje, które inni ludzie mogą wychwycić i rozszyfrować w swoich mózgach. Bez względu na to, jak może to brzmieć to dla niektórych umysłów, jest to rzeczywistość naszych fizycznych ciał.

Pomyśl tylko, co poczułeś, gdy czasem wchodziłeś do pokoju, w którym znajdowało się wiele osób. Czy odczuwałeś tak zwaną zbiorową energię, która panowała w tym pomieszczeniu? Być może od razu udało ci się zauważyć, że panuje tak zwana „napięta atmosfera” lub wręcz przeciwnie? Ten zmysł, pewnego rodzaju odczuwania, prawdopodobnie pochodzi ze świadomości tego, jak nasze pole elektromagnetyczne oddziałuje ze zbiorowym polem danego miejsca.

Reasumując należy podkreślić, że nasze ciała są wypełnione „narzędziami”, które wyczuwają wszystko, od oczywistych do „niewidzialnych” sygnałów pochodzących od innych ludzi i naszego środowiska. Te narzędzia sugerują, że jesteśmy stworzeniami łączącymi się a nasz rozwój jest o tyle bardziej pozytywny o ile pogłębiamy nasze relacje z innymi ludźmi (oczywiście nic na siłę, mamy tutaj a myśli rodzinę, przyjaciół i tak dalej).

To wszystko, co zostało opisane powyżej, sugeruje również, że bardzo ważne jest zwracanie uwagi na coś więcej niż tylko materialny aspekt naszego świata, ponieważ jest wiele rzeczy, o które należy „zatroszczyć się” w „niewidzialnym” świecie, czyli wkraczamy tutaj w sferę duchową. A zatem mam tutaj na myśli między innymi to, że zarządzamy naszymi emocjami i regulujemy w ten sposób nasz układ nerwowy oraz nasze wyczuwane pole elektromagnetyczne serca, które dociera do innych ludzi z konkretną wiadomością. Od nas zależy czy będzie to wiadomość: „już wszystko jest dobrze”.

Żródło: Globalne-Archiwum.pl   https://wolnemedia.net/dlaczego-przytulanie-sie-jest-tak-wazne/


niedziela, 5 września 2021

Botwinka przeciw cukrzycy.

 

Czy wiesz, że to kolorowe warzywo zawiera klucz do kontroli poziomu cukru we krwi?
Od „nie oceniaj książki po okładce” do „pozory mylą”, konwencjonalna mądrość ostrzega byśmy nie oceniali atrakcyjnego wyglądu zewnętrznego z wewnętrzną dobrocią. Ale jeśli chodzi o pewno liściaste, w tęczowych kolorach warzywo, efektowny wygląd zewnętrzny jest bezpośrednim wynikiem jego dobroci dla zdrowia jakie zawiera.
Żywa tęcza kolorów botwiny [Swiss chard] pokazuje ciemną zieleń liści i czerwień, fiolet i żółć jej łodyg i żył, które wskazują na mnóstwo flawonoidów (odżywcze barwniki roślinne). Najnowsze badania wykazały, że liście botwiny posiadają mnóstwo kwasu syringowego (C2H10O5), przeciwutleniacza, który ma niesamowitewłaściwości stabilizujące cukier we krwi.

W sumie botwina zawiera 13 rodzajów przeciwutleniaczy i 9 rodzajów betalain – z których każdy posiada właściwości przeciwutleniaczowe... przeciwzapalne... i detoksyfikujące.
Rodzina super żywności
Nic dziwnego, że botwina zawiera takie bogactwo promujących zdrowie składników, należy bowiem do rodzinychenopodium, do której należą również szpinak, quinoa i buraki.
Badanie potwierdza: botwina może pomóc w leczeniu cukrzycy
Botwina jest także cennym źródłem roślinnego błonnika i białka, one podtrzymują stały poziom cukru we krwi ułatwiając prawidłowe tempo trawienia. Inne badania wykazują, że wyciąg z botwiny może spowodować regenerację beta-komórek trzustki (odpowiedzialnych za produkcję insuliny). Wyciąg ten może także chronić wątrobę przed uszkodzeniem.
Wyniki tych badań są ekscytujące. W końcu bez adekwatnego dostarczania insuliny, niemożliwe jest regulowanie cukru we krwi. To w połączeniu z potencjalną zdolnością ochrony wątroby, czyni botwinę unikanie obiecującą metodą leczenia diabetyków.
Lepiej konsumować gotowaną
Botwina zawiera również znaczne ilości szczawianów. Te występujące w sposób naturalny substancje znajdują się w małej ilości roślin. Kiedy w płynach ustrojowych nagromadzi się zbyt wysoka ich koncentracja, mogą wystąpić problemy. Dlatego eksperci zalecają gotowanie botwiny, a nie jedzenie jej na surowo.
Tłum. Ola Gordon.

sobota, 4 września 2021

Najlepiej na świecie zaszczepiony Izrael obserwuje dramatyczny wzrost nowych przypadków COVID

 


W Izraelu dzieją się dziwne rzeczy. Kraj, który jest najbardziej wyszczepiony przeciw COVID na całym świecie, doświadcza katastrofalnego wzrostu zakażeń. Co ciekawe niemal wszyscy rytualnie nie zauważają jakiejkolwiek korelacji między zaawansowaną akcją szczepień trzecią dawką w Izraelu, a lawinowym wzrostem zachorowań w tym kraju.

Izrael ma obecnie największą ilość zakażeń na milion mieszkańców na świecie i to mimo rekordowego wyszczepienia. Mimo to słyszymy cały czas, że wszyscy muszą wstrzykiwać sobie kolejne dawki eliksirów covidowych. Skoro jednak szczepionki działają to co dzieje się obecnie w tym kraju? Jak wytłumaczyć dziwną koincydencję nagłych wzrostów tzw. zakażeń i akcji szczepień. Zresztą akurat w Izraelu zjawisko to wystąpiło już trzykrotnie - po pierwszej, drugiej i trzeciej dawce.

Skoro szczepionki są takie skuteczne to dlaczego sąsiedzi Izraela jak Egipt, Jordania i Liban mimo szczątkowej akcji szczepień, po lekkim odbiciu nie mają znaczących wzrostów? W liczącym 100 mln mieszkańców Egipcie zaszczepieni pełną dawką to 3% społeczeństwa a 1 września było 291 zakażeń i 7 zgonów. W tym samym czasie w liczącym 9 mln mieszkańców Izraelu zaszczepionych oboma dawkami jest 62% populacji a 1 września było tam 16 629 zakażeń i 43 zgony!

 

Podobna sytuacja była też notowana w Wielkiej Brytanii gdzie mimo masowej wakcynacji również wystrzeliły przypadki tzw. zakażeń. Wtedy też wszystkie media uznały na ten temat, że "mądrzej nie wspomnieć bo to wcale nie jest podobne". Wygląda na to, że fakty już się nie liczą i głosy krytyczne wobec eliksirów covidowych są obecnie ściśle zakazane.

Żródło:https://zmianynaziemi.pl/bezcenzury/najlepiej-na-swiecie-zaszczepiony-izrael-obserwuje-dramatyczny-wzrost-nowych-przypadkow


czwartek, 2 września 2021

Cicha pandemia nadciśnienia - cierpi na nie już blisko 1,3 miliarda ludzi

 



Rządy na całym świecie walczą z COVID-19, na którą to chorobę zachorowało dotychczas ponad 200 milionów osób, przy liczbie zgonów, wynoszącej prawie 5 milionów. Jednak są inne, o wiele poważniejsze schorzenia, których w tym czasie nie ubywa, a stanowią jeszcze większe zagrożenie dla zdrowia i życia.

Nadciśnienie jest głównym sprawcą udarów mózgu, wszelkich chorób układu krążenia oraz problemów z nerkami. Ilość przypadków w ciągu ostatnich trzech dekad wzrosła dwukrotnie.

Na chorobę tę cierpi obecnie 626 milionów kobiet i 652 miliony mężczyzn, czyli w sumie blisko miliard trzysta milionów osób.

Ponad połowa wszystkich chorych została zdiagnozowana zbyt późno, a pandemia koronawirusa, tylko ten problem pogłębiła.

Lockdowny, które miały zatrzymać transmisję wirusa, nie są w stanie powstrzymać ekspansji nadciśnienia w społeczeństwie.

Dlatego tak ważne jest zachowanie proporcji w kontekście COVID-19 i innych schorzeń trapiących ludzkość.

Fakt, jak bardzo skupiono całą uwagę na tylko jednym wirusie, może wyraźnie świadczyć o tym, że cała pandemia została zaplanowana jako swego rodzaju eksperyment, który ma pozwolić na wprowadzenie nowego systemu funkcjonowania państw i społeczeństw.

Ignorowanie innych bardzo poważnych chorób, jest świadomym wspieraniem depopulacji, o którą przecież elitom chodzi i o której niektórzy mówili bardzo wyraźnie.

Żródło:https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/cicha-pandemia-nadcisnienia-cierpi-na-nie-juz-blisko-13-miliarda-ludzi


I stała się jasność

 


środa, 1 września 2021

Szczepieni boją się „czwartej fali” bardziej niż nieszczepieni

 


Szczepionki na COVID-19, miały zatrzymać pandemię i zagwarantować zdrowotny spokój wszystkim tym, którzy zdecydowali się je przyjąć. Okazuje się jednak, że u tych, którzy dostali „szprycę”, lęk przed koronawirusem nie mija.


Z wyników badań przeprowadzonych przez UCE research i SYNO, można odczytać, że 52,3 proc. Polaków obawia się zapowiadanej „czwartej fali” pandemii. Tylko 31,6 proc. ankietowanych nie boi się jej. Co ciekawe obawy odnośnie „czwartej fali” ma 65 proc. osób, które otrzymały już pełną dawkę preparatu na COVID-19. W gronie osób, które nie przyjęły szczepionek, lęk przed mutacjami odczuwa 33% respondentów.

Autorzy badania komentują, że decyzja o szczepieniu wynika z obaw przed zachorowaniem, oraz wynikających z tego konsekwencji ekonomicznych. To właśnie dlatego zaszczepieni dwa razy częściej boją się rozwoju pandemii. Jednak fakt, że szczepionki nie zmniejszają skali strachu przed tą chorobą nie czyni „szprycowania” bardziej komfortowym wyjściem.

Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiem
i.pl