Nie wszystkie treści z opublikowanych artykułów, odzwierciedlają poglądy admina..

STRONA TA ZOSTAŁA ZAŁOŻONA W CELU PROPAGOWANIA ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I ODŻYWIANIA. NIECH MOJE BEZINTERESOWNE DZIAŁANIE PRZYSPORZY KORZYŚCI JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE LUDZI I ZWIERZĄT. BO ZDROWIE SIĘ TYLKO TAKIE MA JAK SIĘ O NIE ZADBA.

sobota, 7 lipca 2018

TŁUMIENIE OBJAWÓW NIE JEST LEKARSTWEM NA CHOROBĘ, CZYLI JAK MEDYCYNA BAWI SIĘ NASZYM ZDROWIEM

12-08-18-tilidin-retard.jpg
Tłumienie objawów jest podstawowym działaniem medycyny akademickiej. Objaw jest tutaj zwykle uważany za rzeczywistą chorobę pacjenta i celem działania lekarza jest powstrzymanie, zmniejszenie lub wyeliminowanie tego objawu, często bez zainteresowania się jego podstawową przyczyną. A to duży błąd, bo choroba nie występuje bez przyczyny, dlatego by wyleczyć pacjenta, powinno leczyć się przyczyny choroby, a nie jedynie eliminować lub tłumić jej objawy. Niestety, takie podejście jest rzadko praktykowane.

Tłumienie objawów to nie eliminacja choroby

Aby dana osoba mogła całkowicie wyzdrowieć, muszą zostać odkryte i usunięte lub poddane trwałemu wyleczeniu podstawowe przyczyny choroby.
Objawy nie powinny być tłumione przez leczenie, ale niestety na niekorzyść pacjenta, współcześni lekarze nagminnie lekarstwami łagodzą objawy choroby, zamiast usuwać jej przyczyny.



Podstawowym założeniem medycyny naturalnej jest to, że ciało ludzkie ma w sobie wrodzoną mądrość, która dąży do obrony i przetrwania.
Objawy choroby nie są po prostu czymś „złym”, lecz są w rzeczywistości reakcjami i wysiłkami organizmu w walce z infekcją.
Sama choroba nie oznacza tylko poddanie się atakowi, ale jest także walką o zdrowie.
Człowiek przetrwał przez tysiące lat, ponieważ jego ciało ma niesamowite zdolności adaptacyjne, a jednym ze sposobów, w jaki się przystosowuje do danych warunków, jest tworzenie symptomów.
Niezależnie od tego, czy jest to gorączka i stan zapalny, kaszel i ból gardła, nudności i wymioty, omdlenia, a nawet różnorodne stany emocjonalne i psychiczne, każdy objaw stanowi wysiłek ciała i umysłu w zwalczaniu infekcji lub dostosowywaniu się do stresów fizycznych i psychicznych.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Zdrowie nie oznacza braku choroby, chociaż tradycyjnie chorobę określa się jako brak zdrowia.
Zdrowie to uniwersalna, dobra kondycja człowieka na wszystkich poziomach – fizycznym, emocjonalnym i psychicznym.
Choroba powstaje wtedy, gdy jakakolwiek komórka nie działa w 100% prawidłowo i nie wywiązuje się ze swych „obowiązków” z różnych powodów np. urazu lub zanieczyszczenia toksynami.
Doktor Herbert M. Shelton, amerykański ideolog medycyny alternatywnej, twierdził, że paradoks medycyny akademickiej polega na tym, że lekarze uznają objaw za jego własną przyczynę, nie skupiając się na etiologii i dokładnej diagnozie.
W swoich pracach dr Shelton pisał:
Kiedy człowiek zachoruje, idzie do lekarza i bierze leki, które ten mu przepisuje.
Raz robi to dobrze, drugi raz nie. Z pewnością recepta lekarza nie ma nic wspólnego ze zdrowiem pacjenta.
Przepisane leki miały na celu maskowanie objawów, a nie usuwanie ich przyczyny. Jedyną rzeczą, którą w tym przypadku niszczą lekarstwa, jest pacjent.
[…]nie można ignorować objawów. Są one sygnałem niezrównoważenia organizmu. Są wyrazem próby, jaką ciało podejmuje, by się wyleczyć.
Przyczyny objawów pochodzą z wielu poziomów, ale najczęściej znajdują swe uzasadnienie w stylu życia, diecie, nawykach lub stanie emocjonalnym pacjenta.
Gdy leczone są tylko objawy, przyczyny leżące u ich podstaw pozostają, a u pacjenta może rozwinąć się poważniejszy, przewlekły stan choroby. Najlepszym lekarstwem jest zapobieganie, ponieważ zdrowie jest odbiciem tego, jaki styl życia wybieramy.

Holistyczne podejście do pacjenta

Idealnym podejściem do pacjenta jest praktyka medycyny holistycznej, w której pacjenta traktuje się całościowo.
Zapewniając holistyczną opiekę, lekarz patrzy na pacjenta nie tylko z punktu widzenia jego choroby, ale także rozważa, co mogło spowodować ten stan.
A poziomów do zweryfikowania przyczyn jest wiele: styl życia, nawyki żywieniowe, emocje, toksyny itp. mogą mieć związek z obserwowanymi objawami.
Wierzcie lub nie, nasze ciało wie, jak zachorowaliśmy, dlaczego zachorowaliśmy i jak powinniśmy się leczyć.
Tłumienie objawów nie pomoże nam pozbyć się problemu.
Jak twierdził dr Shelton to, że np. leczymy objawy odry lub przeziębienia, nie będzie oznaczało, że wyleczymy ich podstawowe przyczyny.
Wszystkie zmiany związane z wysypkami na skórze są tylko różnymi formami eliminacji nadmiaru produktów ubocznych metabolizmu. Są to procesy zastępczego lub kompensacyjnego wydalania – pisał Shelton.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeziębienie nie jest czymś, co „złapiemy”, ale reprezentuje proces pozbycia się czegoś, co powoli nagromadziliśmy w naszym organizmie.
[..] Ostateczna przyczyna wielu tak zwanych chorób ludzkości tkwi w stresującym trybie życia i nieprawidłowych zwyczajach życia praktykowanych niemal codziennie. Ponieważ tak jest, ostatecznym lekarstwem na nasze choroby jest korekta zwyczajów życia.
Holistyczna służba zdrowia nie będzie chciała tłumić objawów, ponieważ objawy są oznaką działania układu odpornościowego i wykonywania jego obowiązków w prawidłowy sposób.
W holistycznym ujęciu najpierw trzeba przeanalizować przyczyny tych objawów, a później zmienić to, co je spowodowało.
Być może wystarczy zmiana diety, uzupełnienie witamin i minerałów w celu dostarczenia potrzebnych dodatkowych lub brakujących składników odżywczych lub włączenie ziół, które wspomogą oczyszczanie organizmu z toksyn.

Brak przyczyny – nowe problemy

Dlaczego tak ważne jest zwracanie uwagi na to, aby znaleźć przyczynę objawów, a nie doprowadzać do ich tłumienia?
Dzisiaj, gdy człowiek zachoruje – bierze pigułkę z pudełka, wypija miksturę z butelki, dostaje zastrzyk ze strzykawki lub ma usuwany narząd.
Zupełnie nie zwraca się uwagi na przyczynę choroby, doprowadzając pacjenta do odgrywania roli niewolnika w świecie pełnym medykamentów.



Nie zmienia się życia pacjenta, nie zmienia się jego nawyków i w konsekwencji znów pojawia się choroba, ale tym razem z nowymi, innymi objawami.
Takim przykładem jest wysypka alergiczna leczona kortyzonem.
Uciążliwy świąd i wysypkę pomagają zmniejszyć leki zawierające kortyzon (w tabletkach lub maściach).
Wysypka i swędzenie prawdopodobnie szybko ustąpią, ale za jakiś czas pacjent zacznie odczuwać nowe objawy.
Tym razem pojawią się problemy z wątrobą, które spowodowało przyjmowanie kortyzonu.
Objawy ze strony wątroby są w rzeczywistości wyrazem tej tłumionej nierównowagi w organizmie, być może spowodowanej zanieczyszczeniem toksynami na głębszym, bardziej wewnętrznym poziomie, które pierwotnie objawiły się swędzącą wysypką.
Wszystkie szczepionkichemioterapie, antybiotyki itp. są głównym źródłem tłumienia objawów i nie mają nic wspólnego z całkowitym wyleczeniem pacjenta.
Chodzi tylko o leczenie, czyli proces, który będzie „dławił” objawy, a nie eliminował ich przyczyny oraz dodatkowo napędzał powstawanie nowych symptomów, na które pacjent będzie kupował nowe leki.
A wszystko to napędza biznes wielkich korporacji farmaceutycznych, którym chodzi przecież nie o dobro pacjenta, a o olbrzymi zysk, bo nie ma pieniędzy ze zdrowych ludzi…