Nie wszystkie treści z opublikowanych artykułów, odzwierciedlają poglądy admina..

STRONA TA ZOSTAŁA ZAŁOŻONA W CELU PROPAGOWANIA ZDROWEGO STYLU ŻYCIA I ODŻYWIANIA. NIECH MOJE BEZINTERESOWNE DZIAŁANIE PRZYSPORZY KORZYŚCI JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE LUDZI I ZWIERZĄT. BO ZDROWIE SIĘ TYLKO TAKIE MA JAK SIĘ O NIE ZADBA.

środa, 28 marca 2018

Przyprawy w służbie medycyny

 



Depresja, otyłość, cukrzyca, rak prostaty, ból zęba… Tym i wielu innym problemom zdrowotnym możesz zapobiec – albo nawet je rozwiązać – bez szpikowania się lekami. Wystarczy, że przygotowując jedzenie, doprawisz je odpowiednimi przyprawami.




Gdyby wierzyć w zapewnienia reklam firm farmaceutycznych, właściwie nie ma takiej dolegliwości, której nie dałoby się natychmiast wyleczyć, łykając tabletkę. Oglądasz skrzywionych boleśnie ludzi, którzy w kilkanaście sekund po łyknięciu tabletki zaczynają się uśmiechać i aż sam zaczynasz trochę żałować, że akurat nic Ci nie dolega.
Nie jesteś jedyny. Polska jest w ścisłej światowej czołówce pod względem kupowanych bez recepty środków przeciwbólowych. Wyprzedzają nas tylko Amerykanie i Francuzi. Leczymy się sami przede wszystkim dlatego, że leki przeciwbólowe są bardzo łatwo dostępne (np. w Niemczech tabletki przeciwbólowe można kupić jedynie w aptekach – nie ma ich w kioskach ani na stacjach benzynowych).
Inna, nie mniej ważna przyczyna to podejście lekarzy, spośród których wielu wciąż jeszcze uważa, że choroba „musi boleć”. Tylko 20% Polaków jest zadowolonych z kuracji przeciwbólowej zaordynowanej przez lekarza. W Europie współczynnik ten sięga 63%. Jednocześnie co czwarty Polak skarży się na przewlekły ból. Nic dziwnego więc, że latamy do apteki częściej niż do drogerii. Rezultat? Rocznie około 1000 osób trafia do szpitala ze względu na przedawkowanie środków przeciwbólowych.
W Polsce, gdy tylko rozboli go głowa albo ma gorączkę, natychmiast leci do apteki lub do kiosku po tabletkę. Tymczasem każdy chłopiec w Indiach wie, że gdy się skaleczy, to musi posypać ranę kurkumą. I rana zagoi się szybciej. Prawda jest taka, że większość leków, które dziś kupujemy bez recepty, można zastąpić tym, co bez problemu znajdziesz w każdej kuchni – przyprawami.
Stosowane w ajurwedzie terapie (m.in. ziołowe, joga, a nawet zabiegi chirurgiczne) są coraz częściej przedmiotem zainteresowania zachodniej medycyny konwencjonalnej. Wiele badań klinicznych potwierdziło skuteczność tych terapii, a dzięki staraniom indyjskiego rządu zakres badań klinicznych staje się coraz większy – potwierdzonych oficjalnie zastosowań ziół, przypraw i olejków jest coraz więcej.
Aspiryna, uważana za pierwszy syntetyczny lek i początek przemysłu farmaceutycznego, ma już ponad sto lat. Zachłyśnięcie lekami syntetycznymi powoli zdaje się dogasać – wszystko wskazuje na to, że wraca era leczenia się tym, co dała nam natura.
9 przypraw na 9 dolegliwości
Wykorzystaj współpracę medycyny klasycznej z tradycyjną i lecz się nie tylko skutecznie, ale i aromatycznie.
 1.

Na nudności: mięta
Mięta, a dokładniej olejek miętowy, to znane od stuleci lekarstwo na wszelkie dolegliwości żołądkowe. Gdy czujesz, że coś dziwnego dzieje się w brzuchu, wypij mocną miętową herbatkę. Mentol jest skutecznym środkiem na tzw. zespół jelita drażliwego (IBS). Zdaniem Alexa Forda z McMaster University, w przypadku IBS, zanim sięgniesz po dostępne bez recepty środki, zacznij od mięty. Jest równie skuteczna.
Bonus: Już w starożytności Pliniusz zalecał, by w razie bólu głowy wypijać napar z mięty. Radził też swoim uczniom, by nosili wianki ze świeżej mięty – jej zapach miał mieć właściwości pobudzające umysł.
 2.

Na cukrzycę: cynamon
Uczeni z Uniwersytetu Cornella w Nowym Jorku odkryli, że cynamon poprawia wrażliwość na insulinę; w rezultacie organizm potrzebuje mniej tego hormonu do utrzymania odpowiedniej ilości cukru we krwi. Cynamon potrafi też obniżyć poziom cholesterolu. Doktor Richard Anderson z Beltsville Human Nutrition Research Center podpowiada, że przyprawa ta nie traci swoich właściwości pod wpływem ciepła, można więc np. spokojnie robić sobie napar z cynamonu albo dodawać go do gorącej kawy. Też zadziała.
Bonus: Zapach cynamonu ma właściwości afrodyzjakalne.
 3.

Na biegunkę: imbir
Według serwisu MedLine Plus, imbir doskonale sprawdza się jako środek łagodzący uczucie nudności, między innymi te poranne, w pierwszym okresie ciąży, jak i te wywołane chorobą lokomocyjną. W sytuacji awaryjnej może też pomóc złagodzić biegunkę, zwłaszcza tę spowodowaną zatruciem bakteriami E. coli. Badania wskazują też, że imbir łagodzi nieprzyjemne efekty chemioterapii.
Bonus: W medycynie ludowej imbir stosuje się na kurcze mięśni.
 4.

Na otyłość: chili

Chili zawiera kapsaicynę, która ma bardzo korzystny wpływ na nasz organizm. Według uczonych z Nottingham University, chroni przed rakiem, powodując obumieranie komórek nowotworowych. Łagodzi ból i ma działanie rozgrzewające (stosuje się ją w maściach rozgrzewających).
Uwaga! Kapsaicyna to trucizna – w dużych dawkach może nawet zabić.
 5.

Na ból zęba: goździk
Gdy boli Cię ząb, a do dentysty daleko, uratuje Cię olejek goździkowy. Wpuść kilka kropel olejku goździkowego na wacik i przyłóż go do bolącego zęba. Amerykański National Institute of Health podaje, że jego działanie przeciwbólowe jest kilkakrotnie (od 2 do 8) silniejsze niż np. żelów do dziąseł dla maluchów.
Bonus: Gdy chcesz odświeżyć oddech, pożuj chwilę goździk.
 6.

Na wysoki cholesterol: czosnek
Wiele badań wykazało, że czosnek chroni układ krążenia. Według National Health and Medical Research Council zjadanie ząbka czosnku dziennie obniża poziom cholesterolu o prawie 10%, a także obniża ciśnienie krwi o ok. 5%.
Bonus: Przeciwzapalne działanie czosnku uchroni Cię też przed powikłaniami grypy, np. przed zapaleniem płuc.
 7.

Na depresję: szafran
Badania kliniczne na Teheran University of Medical Sciences wykazały, że szafran w dawkach 30 mg dziennie jest tak samo skuteczny w leczeniu depresji, jak antydepresanty stosowane przez klasyczną medycynę.
Bonus: Przy okazji badań wyszło też, że szafran łagodzi objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, czyli słynnego PMS.
 8.

Na raka: kurkuma
Uczeni z University of Texas już w latach 90. wykazali, że kurkuma potrafi zahamować rozwój komórek nowotworowych. Szczególnie wrażliwe były komórki raka skóry i raka prostaty. Coś w tym musi być, gdyż w Indiach, gdzie kurkuma jest powszechna, na raka prostaty zapada 25 razy mniej facetów niż w krajach zachodnich.
Bonus: Częściej wpadaj na curry do indyjskiej knajpy, jeśli masz reumatyzm albo kłopoty ze skórą lub wątrobą.
 9.

Na serce: kardamon
Sprawdź koniecznie, czy na Twojej półce z przyprawami jest kardamon, jeżeli masz kłopoty z układem krwionośnym. Badania indyjskiego Central Food Technological Research Institute wykazały, że ekstrakt z kardamonu ma działanie przeciwagregacyjne, czyli że zapobiega tworzeniu się niebezpiecznych zakrzepów w żyłach.
Bonus: Według indyjskiej tradycji kardamon, dodany do kawy, działa jak afrodyzjak, a przy okazji łagodzi krępujące dolegliwości żołądkowe.